Było się czego obawiać, bo fala poniedziałkowej wyprzedaży objęła niemal wszystkie najważniejsze rynki akcji włącznie z azjatyckimi parkietami i amerykańską giełdą, na których panowały fatalne nastroje. Przecena mocno dała się również we znaki inwestorom handlującym na największych zachodnioeuropejskich giełdach, gdzie spadki indeksów przekraczały 2 proc., ale już na rynkach z naszego regionu było względnie spokojnie. Głównym powodem ochłodzenia nastrojów na rynkach były coraz większe obawy inwestorów związane ze skutkami rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa, który zamyka kolejne europejskie gospodarki. Z tego powodu nerwowo było również na rynku surowców, co przełożyło się na potężny spadek notowań ropy naftowej. Tymczasem inwestorzy w Warszawie okazali się mniej strachliwi niż mogłoby się wydawać i szybko przystąpili do odkupywania przecenionych akcji, co pozwoliło indeksom sprawnie odrobić straty. Nie wszystkie spółki z WIG20 jednak skorzystały na przebudzeniu kupujących. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek negatywnie wyróżniły się walory KGHM, JSW oraz koncernów rafineryjnych, notując głęboką korektę, co było odpowiedzią na zawirowania na rynku surowców. Natomiast do łask wróciły papiery banków, które jeszcze przed południem były na solidnych minusach. Na celowniku kupujących znalazły się papiery koncernów energetycznych. Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się też akcje Allegro i CD Projektu, których pandemiczne obawy zdają się wyraźnie wpierać. Było to już dla nich kolejna z rzędu tak udana sesja, dając równocześnie nadzieję na poprawę fatalnego wyniku z całego 2021 roku. Handel w na szerokim rynku akcji zdominowali sprzedający, dlatego większość mniejszych firm znalazła się na celowniku sprzedających, kończąc notowania pod kreską. Pozytywnie wyróżniały się średnie spółki z indeksu mWIG40, gdzie zwyżkom przewodziły mocno drożejące akcje Grupy Kęty, Inter Carsu i Budimeksu.