Poranek maklerów: Rollercoaster zamiast rajdu św. Mikołaja

Po wczorajszej kolejnej trudnej sesji, zakończonej w zależności od rynku mniejszymi lub większymi spadkami, dzisiejszy poranek przynosi odreagowanie.

Publikacja: 21.12.2021 09:15

Poranek maklerów: Rollercoaster zamiast rajdu św. Mikołaja

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Na wyraźnym plusie zakończyły handel giełdy azjatyckie, o WIG20 rósł na starcie o około 0,5 proc. Na pozytywne otwarcie w USA wskazują kontrakty terminowe. Warto zauważyć, że wczoraj mimo spadków indeksy obroniły istotne wsparcia i na wielu rynkach pojawiły się obiecujące sygnały techniczne, w tym podwójne dno na WIG.

Walka o 2200 punktów

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Początek tygodnia na rynkach bazowych przyniósł kontynuację negatywnych nastrojów, a głównym czynnikiem ryzyka pozostaje kolejna fala Covid napędzana przez nowy wariant Omikron. Wdrożenie ponownych totalnych lockdown-ów (Holandia) oraz częściowych obostrzeń (Niemcy) przełożyło się na przecenę sektorów z ekspozycją na gastronomię czy turystykę. Wyraźnej przecenie uległy także notowania ropy naftowej w odpowiedzi na oczekiwany niższy popyt. Finalnie poniedziałek przyniósł blisko 2,0% przecenę niemieckiego DAX oraz ponad 1,0% spadki na Wall Street. Za oceanem inwestorom dodatkowo ciąży obawa o powodzenie przeprocedowania zapowiadanego pakietu wydatkowego przygotowanego przez administrację Joe Bidena.

W powyższym otoczeniu pozytywnie wyróżniał się krajowy rynek, gdzie WIG20 stracił 0,21% mimo iż chwilę po starcie handlu spadek przekraczał 1,5%. Wyraźny popyt pojawił się tuż po 10:00, czyli chwilę po zaskakująco dobrym odczycie produkcji przemysłowej za listopad. Wg GUS dynamika produkcji w minionym miesiącu wyniosła 15,2% r/r przy konsensusie na poziomie 8,5%. Wśród komponentów indeksu najmocniej, bo powyżej 3,0%, rosły walory PGE, ALLEGRO oraz Asseco Poland. Na drugim biegunie znalazł się sektor górnictwa z JSW na czele. Wśród średnich i mniejszych spółek na uwagę zasługą pierwsze z wymienionych – indeks mWGI40 zyskał bowiem 0,50% i tym samym oddalił się od kluczowego wsparcia jakim pozostaje obecnie okrągły poziom 5 000 pkt.

W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym krajowi inwestorzy skupią uwagę na publikacjach GUS. Po wczorajszych zaskakująco mocnych danych o produkcji przemysłowej, dziś na rynek napłyną dane ze sfery konsumenckiej. GUS opublikuje dane dotyczące sprzedaży detalicznej w listopadzie, która zdaniem ekonomistów BNP Paribas w cenach stałych wzrosła o 8.6% r/r. Jednocześnie z danymi o handlu opublikowane zostaną dane o produkcji budowlano–montażowej. W tym przypadku spodziewają się oni przyśpieszenia dynamiki w listopadzie do +6% r/r.

W otoczeniu wczorajszej przeceny dzisiejsza sesja będzie testem faktycznej relatywnej siły krajowego parkietu. W przypadku przewagi popytu walka rozegra się o poziom 2200 pkt., natomiast w przypadku kapitulacji byków indeks WIG20 powróci w okolice 2150 pkt.

Perspektywa odbicia po trudnym poniedziałku

Kamil Cisowski, DI Xelion

Początek świątecznego tygodnia na globalnych giełdach z pewnością nie zwiększy budżetów na prezenty. Tak jak sugerowaliśmy rano, dzień rozpoczął się w Europie od poważnej wyprzedaży, podczas której negatywnie wyróżniała się na giełda niemiecka. Po pogłębieniu spadków w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu rozpoczęło się jednak odbicie, które pozwoliło wyraźnie zredukować przecenę, od południa mieliśmy do czynienia już z trendem bocznym. Finalnie główne indeksy na kontynencie straciły od 1,88% (DAX) do 0,83% (IBEX). Wyraźne powody do radości mają naszym zdaniem warszawscy inwestorzy. Spadek WIG20 o 0,21%, sWIG80 o 1,03% oraz wzrost mWIG40 o 0,50% to bilans dnia, który z pewnością zostałby przyjęty rano z pocałowaniem ręki. Dla głównego indeksu motorem było Allegro (+3,46%), ale popyt ujawnił się na naprawdę wielu wyprzedawanych wcześniej spółkach, 0,85% zyskał WIG_Banki. Szczególnie cieszy zachowanie mWIG40 po bardzo złym ubiegłym tygodniu i fakt, że we wzrostach przodowały InterCars (+3,82%) czy Budimex (+4,27%), odpowiadające w znaczącej części za piątkową słabość. Zdecydowanie wyróżniał się wczoraj sektor energetyczny (wzrost WIG_Energia o 2,80%). Wprawdzie znaczenie tych danych makro na GPW jest zazwyczaj marginalne, ale na wzmiankę zasługuje fakt, że opublikowana wczoraj polska produkcja przemysłowa wzrosła w listopadzie o 15,2% r/r, dwukrotnie bijąc dynamiką oczekiwania ekonomistów i nie wykazując absolutnie żadnych oznak hamowania w trudniejszym otoczeniu zewnętrznym.

Ci, którzy rano byli przekonani, że Wall Street z łatwością wymaże sugerowaną przez kontrakty futures przecenę, mieli powody do zawodu – S&P500 spadł o 1,14%, a NASDAQ o 1,24%. W centrum uwagi pozostawał senator Joe Manchin, który odchodząc z Partii Demokratycznej i odmawiając głosowania za dwubilionowym planem fiskalnym BBB efektywnie położył na łopatki agendę ekonomiczną prezydenta Bidena. Bardzo krytycznie oceniana prezydentura trwa na pożyczonym czasie – według aktualnych sondaży po wyborach jesienią przyszłego roku niemal przesądzona jest większość Republikańska w Senacie, szanse na utrzymanie Izby Reprezentantów również wydają się niewielkie. Po wyborach połówkowych będzie naszym zdaniem przesądzone, że Biden nie będzie ubiegał się o reelekcję, a działania jego gabinetu zostaną sparaliżowane tym faktem i brakiem większości w którejkolwiek z izb Kongresu.

Co nie udało się wczoraj, ma wielką szanse na powodzenie dzisiaj. Wiedzione przez Tokio rynki azjatyckie dały mocny sygnał do odbicia, walka o pokrycie wczorajszych strat będzie trwała od pierwszej minuty handlu. W Warszawie naturalnie apetyt jest znacznie większy. Według najświeższych informacji Omikron odpowiada już za 73% przypadków COVID w Wielkiej Brytanii, ale jak to często w historii ostatniego półtora roku bywało, lęk przed wirusem ponownie okazał się niezbyt wielki i krótkotrwały.

Jako ciekawostkę podamy, że Bloomberg zwraca dziś uwagę, iż na naszych oczach rozwiewa się krytykowana przez nas i wątpliwa od początku teza o kryptowalutach jako zabezpieczeniu przed inflacją. Korelacja Bitcoina z 2-letnimi oczekiwaniami inflacyjnymi w USA właśnie staje się ujemna, za to zbieżność z zachowaniem NASDAQ pozostaje bardzo silna.

Poniedziałkowa sesja na GPW punktem zwrotnym?

Piotr Neidek, BM mBanku

Rollercoaster na rynkach finansowych wciąż trwa. Inwestorzy nie mogą narzekać na brak zmienności, która obecna jest we wszystkich zakątkach świata. Poniedziałek obfitował w silne spadki na azjatyckich parkietach, zaś już dzisiaj niedźwiedzie zostały wypchnięte na wyższe poziomy. Praktycznie wszystkie indeksy w tamtej części globu mienią się dzisiaj na zielono. Już prawie całe straty odrobił tokijski indeks, a ryzyko przerwania średnioterminowego wsparcia wyraźnie zmalało. W 2021 r. gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni będą musieli zmierzyć się z podwójnym szczytem i jego konsekwencjami dla hossy. Formacja ta nadal obowiązuje i może okazać się strukturą hamującą wzrosty w kolejnych kwartałach.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street, pomimo ujemnego zamknięcia się najważniejszych jankeskich indeksów, posiada pozytywny wydźwięk. DJIA wyhamował spadki tuż powyżej średniej dwustusesyjnej. Nasdaq wybronił się na wysokości grudniowego denka i zniesienia 61.8% poprzedniej zwyżki. Natomiast S&P500 wyrysował formację młota na dolnym ograniczeniu kanału wzrostowego. Od rana na wartości zyskują kontrakty terminowe na ten indeks. Sytuacja techniczna wspiera byki, które będą musiały się zmierzyć z oporem na wysokości 4606 punktów. Wygląda na to, że atak ten może współgrać czasowo z otwarciem się rynków kasowych na Starym Kontynencie.

Odrabianie zeszłotygodniowych strat obserwowane jest także na wykresie DAX_future. W dalszych wzrostach może przeszkodzić opór, do którego właśnie (godz. 7:30) dotarł kontrakt terminowy na niemiecki indeks. Wskaźniki impetu wprawdzie wspierają dalszą zwyżkę, to jednak minima sprzed tygodnia oraz 50% zniesienia poprzedniej zniżki, mogą zatrzymać byki z Deutsche Boerse. W grudniu okolice 15.4k wielokrotnie odmieniały lokalne trendy, dlatego też i tym razem można spodziewać się w turbulencji na bieżących poziomach.

Poniedziałkowa sesja na GPW może okazać się punktem zwrotnym. Indeks szerokiego rynku zdołał odkręcić negatywny sygnał sprzedaży w oparciu o średnią dwustusesyjną. Pojawiła się formacja podwójnego dna, która zachęca do mocniejszego odreagowania. Przed dalszymi spadkami zaczął się bronić mWIG40. Byki mają ostatnią szansę na to, aby zbudować pułapkę bessy na wysokości długoterminowego wsparcia jakim jest średnia dwustusesyjna. Wczoraj doszło do uformowania się młota na jej wysokości, dzięki czemu wzrosły oczekiwania co do kontynuacji odbicia. Jeżeli uda się wciągnąć mWIG40 z powrotem powyżej 5300 punktów, wówczas formacja G&R zostanie zneutralizowana. To mogłoby oznaczać koniec korekty w drugiej linii warszawskiego parkietu. Ale jak na razie poniedziałkowa formacja wymaga jeszcze potwierdzenia, gdyż wg geometrii rynku niedźwiedzie mają otwartą drogę w kierunku 4550.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego