Poranek maklerów: I to by było na tyle

Dziś ostatni dzień tegorocznych zmagań inwestorów w Warszawie. Wczorajsza sesja była udana. WIG20 zyskał 0,4 proc. Najwięcej sWIG80, bo aż 1,9 proc. S&P 500 po raz 70. w ciągu roku ustanowił rekord. Analitycy zapowiadają otwarcie sesji na plusach.

Publikacja: 30.12.2021 09:24

Poranek maklerów: I to by było na tyle

Foto: Bloomberg

Gracze patrzą już z nadzieją na kolejny miesiąc, licząc na tzw. efekt stycznia. Przed nami kilka pytań o rozwój pandemii na świecie, czy potencjalny konflikt na Wschodzie. Teraz doszedł temat ptasiej grypy w Izraelu.

Światło w tunelu dla małych spółek

Kamil Cisowski,  DI Xelion

Po środowej sesji warszawscy inwestorzy mają powody do zadowolenia. Podczas gdy główne rynki europejskie spadały od 0,17% (IBEX) do 0,70% (DAX), WIG20 zyskał 0,37%, mWIG40 0,66%, a sWIG80 1,93%. Dla formalności warto zaznaczyć, że mówimy o dniu, podczas którego obrót na GPW ledwo przekroczył 700 mln zł, natomiast przynajmniej w przypadku małych spółek i tak można mówić o wyraźniejszym ataku popytu – 65 spośród nich zamknęło dzień na plusie.

Choć zdecydowanie nie można na razie mówić o zmianie trendu, odbicie oddala sWIG80 od kolejnego wsparcia (19 tys. punktów). Wśród dużych spółek na wzmiankę zasługuje PGNiG, które rosło o 5,71% po informacjach o odebraniu pierwszej nitki innowacyjnego i najdłuższego na świecie podgrzewanego wodociągu łączącego otwory z pływającą jednostką produkcyjno-magazynującą na złożu Aerflug.

Z perspektywy rynku amerykańskiego dzień nie zmienił właściwie nic – S&P 500 wzrósł o 0,14%, Nasdaq spadł o 0,10%.

Sesja w Azji także jest mieszana, a notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy oscylują wokół poziomów neutralnych.

Poniedziałkowy szał zakupów w USA zdecydowanie wygasł, rynki przeszły w tryb letargu. Na horyzoncie raczej nie widać powodów, by miały się z niego wyrwać przed styczniem. Przy tej okazji warto poruszyć temat, o którym nie pisaliśmy wiele – potencjalną agresję Rosji wobec Ukrainy. Na dziś zaplanowano rozmowę między Joe Bidenem a Władimirem Putinem. Z perspektywy rynkowej budowane przez Putina napięcie już okazało się bardzo kosztowne – indeks RTS spadł z poziomów przekraczających 1900 pkt. w listopadzie do niecałych 1600 pkt. obecnie, częściowo niwecząc potencjalnie rewelacyjny rok dla rynków Europy Środkowo-Wschodniej. Trudno nie zauważyć też, jak duża zbieżność występuje między zachowaniem rosyjskiej giełdy i WIG20 i nie zadać sobie pytania, czy przypadkiem wywołany działaniami Rosji odpływ kapitału z regionu nie jest poważniejszym źródłem słabości GPW w końcówce roku niż przywoływane często czynniki, chociażby takie jak sytuacja na granicy z Białorusią. Bardzo trudno znaleźć nam jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie potencjalnej agresji na Ukrainę, która chociażby z powodu odłączenia od systemu SWIFT gwarantowałaby recesję w Rosji.

Z tej perspektywy widzimy w rynkach Europy Środkowo-Wschodniej znacznie większy potencjał na I kwartał niż w Azji, gdzie trudna sytuacja na chińskim rynku nieruchomości wydaje nam się „rozwojowa". Na marginesie tej obserwacji zwróćmy uwagę, że ceny gazu w Europie spadały wczoraj szósty dzień z rzędu, m.in. z uwagi na zbliżający się do Europy transport LNG z USA. Przyjęta przez Putina strategia szantażu wobec UE okaże się naszym zdaniem nieskuteczna. Problemem pozostaje styczeń, w którym około 30 proc. elektrowni atomowych we Francji może być nieaktywnych, później wartość kart przetargowych Moskwy zacznie szybko spadać.

Czekając na efekt stycznia

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas

Środa była kolejną dobrą sesją na warszawskim parkiecie. Tym samym zachowanie WIG wpisuje się w tradycyjną sezonowość tzw. rajdu św. Mikołaja, czyli lepszych stóp zwrotu wypracowanych przez rynek akcji w końcowych dwóch tygodniach roku. WIG20 zyskał prawie 0,4% i choć skala zwyżki może nie wydawać się duża, to z punktu widzenia analizy technicznej istotne jest utrzymanie wtorkowego wybicia ponad maksima z pierwszej połowy grudnia i pokonanie poziomu 2 250 pkt, co może potwierdzać zakończenie listopadowej korekty.

Wczoraj dobrze zachowywały się spółki surowcowe, natomiast gorzej banki (nawet pomimo kontynuacji trendu wzrostowego rentowności obligacji skarbowych) oraz spółki IT i handlowe. Jednakże na wczorajszej sesji szczególnie zwracamy uwagę na prawie 2-proc. wzrost mniejszych spółek w indeksie sWIG80 oraz 5-proc. zwyżkę NCIndeks. Można to wiązać z wcześniejszymi spadkami najmniejszych walorów (sprzedaż w celu wykazania podatkowej straty za 2021 r. w terminie do wtorku), podczas gdy od środy podaż z opisanego źródła uległa wyczerpaniu. Przypominamy, że tradycyjnie na początku roku występuje tzw. efekt stycznia, wg którego statystycznie lepiej zachowują się mniejsze spółki oraz odbijają te podmioty, które były mocno wyprzedawane w poprzednim roku.

Pozytywne stopy zwrotu krajowych indeksów wyróżniały się na tle umiarkowanych spadków notowanych na głównych indeksach europejskich, przy czym poziom zmienności z uwagi na „świąteczny" tydzień był wczoraj na rynkach niewielki. Z drugiej strony amerykański S&P 500 zakończył dzień na minimalnym plusie co oznacza, ze po raz 70. osiągnął w br. nowy historyczny szczyt notowań, co jest najlepszym wynikiem od 1995 r.

Przy umiarkowanie pozytywnym zakończeniu wczorajszych notowań za oceanem oraz przy lekkiej przewadze koloru zielonego na giełdach w Azji możemy oczekiwać wzrostowego początku sesji w Europie, a z uwagi na fakt, że na wielu parkietach jest to ostatnia sesja w roku może to sprzyjać utrzymaniu pozytywnych nastrojów do końca dnia z uwagi na tzw. window dressing.

Rok byków w USA

Piotr Neidek, BM mBanku

Początkowo nastroje na tokijskim parkiecie nie były zbyt korzystne dla akcjonariuszy, jednakże z upływem czasu sytuacja zaczęła się poprawiać. Kwadrans po godzinie 6:00 Nikkei 225 tracił do środowego zamknięcia już tylko -0,2% a na dziennym wykresie formowała się struktura młotka. Na uwagę zasługuje fakt, że tokijski indeks od kilku dni utrzymuje się w strefie średniej dwustusesyjnej, dzięki czemu byki mają korzystną pozycję do wyprowadzenia nowego impulsu. Nadal jednak dominuje średnioterminowa konsolidacja, która przybrała postać trójkąta. I dopiero jej wybicie pozwoli określić dalszy kierunek dla Nikkei 225.

2021 r. powoli dobiega ku końcowi na Wall Street.  Okres ten przejdzie do historii jako kolejny rok zdominowany przez akcyjne byki. Hossa trwa już trzynasty rok z rzędu i jak się okazuje historia już pisała podobne scenariusze. Znacznie dłużej rosły ceny akcji w latach 1975-2000, kiedy to S&P 500 zyskał około 2500 %. Obecna hossa, liczona od denka z 2009 r.  doprowadziła do umocnienia się amerykańskiego indeksu „jedynie" o 600%. Tego typu porównania nie mają jednak żadnego znaczenia prognostycznego dla 2022 r., który może jednak okazać się bardzo wymagającym okresem dla akcyjnych byków. Wsparciem na najbliższe dni czy też tygodnie ma prawo okazać się poziom 4700 pkt. Do tej wysokości S&P 500 jak na razie jest bezpieczne.

Dzisiejsza sesja może okazać się wyzwaniem dla byków. Wczoraj doszło do niekorzystnego cofnięcia się indeksu pod wtorkowe wsparcie. Przełamanie 15833 pkt zbiegło się z obroną szczytu z pierwszej dekady grudnia. Jak na razie za wcześnie jest na konkretne wnioski, jednakże bez powrotu nad lokalne maksimum 15600 pkt, niedźwiedzie z Deutsche Boerse mogą spróbować zepchnąć benchmark blue chips na południe. Nie zmienia to jednak faktu, że cały 2021r. był niezwykle udany dla inwestorów, chociaż potencjał hossy został znacząco ograniczony przez czerwcowo-grudniowy trójkąt.

Czwartkowa sesja to koniec zmagań inwestorów w 2021 r. Pomimo słabszej końcówki roku, sytuacja techniczna WIG-u pozostaje korzystna w długim terminie. Listopadowe cofnięcie zostało zatrzymane na wysokości długoterminowego wsparcia. Strefa 66k ±1k spełniła swoją defensywną funkcję a tym samym rok 2022r. może okazać się korzystny dla inwestorów. Problemy widać na takich wykresach jak WIG20TR czy mWIG40, jednakże nadzieją na kontynuację hossy jest przeprowadzona w grudniu obrona wsparcia. Dzisiaj jest ostatnia sesja, która może popsuć ten obraz, jednakże momentum zachęca do kontynuacji wzrostów. Tym bardziej, że złoty znów się umacnia generując dodatkowy bodziec dla akcyjnej hossy.zag

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego