Od sesji w okresie międzyświątecznym mało kto oczekuje większych emocji i podobnie było w czwartek, podczas ostatniego w tym roku dnia handlu na GPW oraz wielu innych giełdach na świecie. WIG20 wystartował na zielono, po czym zaczął się osuwać. Zniżka ograniczyła się jednak tylko do około 10 pkt. W kolejnych godzinach indeks dużych spółek odrobił stratę i na początku drugiej części sesji widać było już kolor zielony. Ostatnie godziny przyniosły handel w tych samych okolicach co tuż po pierwszym dzwonku. Również finisz należał do kupujących - WIG20 zyskał w czwartek 0,28 proc., kończąc dzień oraz cały rok na pułapie blisko 2267 pkt. Przez cały dzień obserwowaliśmy oczywiście niewielką zmienność głównych indeksów. Wśród dużych spółek od rana najsłabiej wypadały KGHM oraz Allegro. Z czasem do tej dwójki dołączył Mercator. Wynik WIG20 poprawiły z kolei m.in. banki. Ich siłę można tłumaczyć informacjami o prognozach NBP, dotyczących inflacji w 2022 r., która średnio ma sięgać 7,6 proc.

WIG20 zdołał utrzymać dobrą passę z ostatnich dni i przypieczętować pięć wzrostowych sesji. Dla WIG20 był to całkiem udany rok - zwyżka za ubiegłe 12 miesięcy przekroczyła 12 proc. Lepsze okazały się oczywiście indeksy średnich oraz małych przedsiębiorstw. Ten pierwszy zyskał około 33 proc., a drugi 24,5 proc.

W odróżnieniu od 2020 r., był to rok bardziej defensywnych spółek, czyli przede wszystkim przedsiębiorstw odzieżowych, motoryzacyjnych oraz banków, którym sprzyjało odreagowanie gospodarcze. Z drugiej strony spory zawód inwestorom sprawiły gwiazdy roku 2020, czyli m.in. producenci gier, którzy jako grupa zamykają zestawienie wyników subindeksów za 2021 r.

Na innych rynkach w Europie można było dostrzec lekką przewagę popytu, jednak zwyżki również nie były spektakularne. Niemiecki DAX finiszował ze zwyżką o około 0,2 proc. Sesja na Wall Street też rozpoczęła się od lekkiej przewagi kupujących. Na rynkach zachodnich także inwestorzy nie mają na co narzekać jeśli chodzi o cały rok. DAX po 12 miesiącach zyskuje około 16 proc., a amerykańskie S&P500 i Nasdaq odpowiednio po 27,8 oraz 23 proc.

O ile rok 2021 na giełdach był udany, to nie da się tego powiedzieć o obligacjach skarbowych. Okazuje się, że zwyżki rentowności (spadek cen) na przełomie listopada i grudnia wyhamowały tylko na chwilę, a końcówka roku przynosi nowe rekordy. W czwartek po południu oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich sięgało aż 3,67 proc. To zła wiadomość dla większości uczestników funduszy inwestycyjnych. Niestety jest grono funduszy papierów skarbowych, które zakończy 2021 r. z dwucyfrowym spadkiem.