Tylko w czwartek i piątek do zamknięcia tego wydania pojawiło się aż osiem komunikatów spółek o zmniejszeniu udziałów w ich akcjonariatach przez Altus TFI.
Nie opłaca się sprzedawać
W ostatnich dniach zdecydowanie przybyło informacji o tym, że Altus zmniejszył swoje udziały w spółkach. Głównie ma to jednak związek z przenoszeniem funduszy do TFI z tej samej grupy kapitałowej, czyli Rockbridge. Jak zapewnia Krzysztof Mazurek, prezes Altusa, obecnie nie wchodzi w grę pozbywanie się akcji, bo się to nie opłaca. – Absolutnie jest to pochodną zmiany miejsca zarządzania funduszami, czyli przeniesieniem ich do Rockbridge – mówi Mazurek. Jak tłumaczy, Altus informuje o transakcji w dniu jej zawarcia, a odpowiednie komunikaty powinny się pojawić w kolejnych dniach od Rockbridge.
Z drugiej strony część funduszy otwartych Altusa jest w trakcie likwidacji, a w przypadku niektórych funduszy zamkniętych żądania wykupów były tak duże, że TFI musiało je częściowo redukować.
Czy proces sprzedaży aktywów przez Altusa przyspieszył? – Nie. Obecna sytuacja na rynku nie zachęca do sprzedaży, a są to raczej procesy długoterminowe. Pytanie, czy rzeczywiście trzeba się spieszyć ze sprzedażą aktywów, skoro dzisiejsze wyceny sporej części spółek dają szanse na dwucyfrowe dywidendy. W praktyce jest to znacząco powyżej celu danych funduszy – zauważa Mazurek. – Czy warto za wszelką cenę sprzedawać akcje spółek z kilkunastoprocentową potencjalną dywidendą przy 1,5-proc. stopie procentowej? Mam wątpliwości – przyznaje prezes Altusa. Na co czeka? – Albo na wyższą cenę, albo będziemy czerpać korzyści z przepływów związanych z dywidendami – przewiduje Mazurek.