W okresie miesiąca PKO Obligacji Długoterminowych jest 0,1 proc. na minusie, co daje trzecie miejsce w grupie, dla której przeciętna strata wynosi już 0,36 proc. Obecnie każdy fundusz w tej grupie jest pod kreską w ujęciu miesięcznym. Najsłabiej wypadają inPZU Obligacje Polskie czy Ipopema Dłużny, notujące odpowiednio 0,76 i 0,73 proc. zniżki w okresie miesiąca oraz po blisko 0,5 proc. spadku od początku roku. Pierwszy z nich ma za zadanie naśladować notowania indeksu Treasury BondSpot Poland.
A czy fundusz Ipopemy może zarabiać na wzroście rentowności obligacji? – Ipopema Dłużny jest funduszem o charakterze benchmarkowym. W związku z tym jego możliwości generowania zysków podczas wzrostu rentowności są ograniczone. Jednak naszym nadrzędnym celem jest optymalny dobór struktury portfela do panującej na rynku sytuacji, aby zapewnić naszym inwestorom możliwie dobrą ekspozycję na rynek obligacji skarbowych – zapewnia Jakub Krawczyk, zarządzający Ipopemy TFI. – Ponadto, posiadamy w ofercie Ipopema Obligacji, który stanowi jej dopełnienie o charakterze absolute return. Jest on przewidziany dla inwestorów, którzy w mniejszym stopniu chcą być skorelowani z szerokim rynkiem obligacji skarbowych i wolą powierzyć strukturę swojej alokacji decyzji zarządzającego – zaznacza Krawczyk.
Podwyżki stóp na horyzoncie
Nieco lepiej wygląda sytuacja funduszy skarbowych krótkoterminowych, bardziej odpornych na rynkowe wahania. Zdecydowana większość z nich jest na plusie w okresie miesiąca oraz od początku roku. W tym gronie najlepiej prezentuje się Investor Dochodowy z wynikiem 0,86 proc. od początku roku i 0,43 proc. w ciągu miesiąca.
Jaką strategię ma zarządzający? – Tegoroczny wynik Investora Dochodowego wynika w przeważającej mierze ze wzrostu cen obligacji skarbowych o zmiennym kuponie, których oprocentowanie zależne jest od stawki WIBOR. Papiery te w ostatnim czasie zyskiwały istotnie i ich wyceny są obecnie na historycznych szczytach – tłumaczy Mikołaj Stępniewski, zarządzający Investors TFI. Jak dodaje, ten ruch cenowy odzwierciedlał w przybliżeniu relację między obligacjami skarbowymi a swapami na stopę procentową. – W ostatnich dwóch–trzech miesiącach na rynku dochodzi do istotnego zawężenia tzw. asset swap spreadów, czyli różnicy między rentownościami obligacji skarbowych a stawkami IRS, wyceniającymi coraz bardziej agresywną trajektorię podwyżek stóp procentowych. Rynek wycenia zacieśnienie polityki monetarnej przez NBP do końca przyszłego roku o 0,5 pkt proc. W dłuższym terminie oczekuje się łącznie pięciu–sześciu podwyżek stóp, co w naszej ocenie uwzględnia bardzo optymistyczny scenariusz poprawy otoczenia makroekonomicznego – zakłada Stępniewski.
Jak zauważa, w tym samym czasie lokalne rentowności obligacji pozostają na zbliżonym poziomie od kilku miesięcy. Ten trend wynika z dużego popytu banków na papiery skarbowe, ale także napływów do funduszy inwestycyjnych. – Podaż obligacji na rynku pierwotnym jest relatywnie niska, co wynika z wysokiego stopnia sfinansowania tegorocznych potrzeb pożyczkowych budżetu państwa. W dalszej części roku spodziewamy się relatywnie wąskiego zakresu wahań rentowności papierów skarbowych i ich powolnego wzrostu. Obecne strukturalne czynniki determinujące krótkoterminową nadpłynność sektora bankowego oraz łagodną politykę NBP pozostaną bowiem niezmienione w kolejnych miesiącach – mówi zarządzający Investors TFI.
Zdaniem Krawczyka nie ma wątpliwości, że bieżący rok będzie stanowił wyzwanie dla funduszy dłużnych. – Kluczowym czynnikiem decydującym o wyniku będzie odpowiednia identyfikacja czynników, jakie będą uwarunkowywać ceny obligacji. Z jednej strony globalna gospodarka będzie konsekwentnie rozmrażana, co będzie skutkować spadkiem awersji do ryzyka i wzrostem presji inflacji – ocenia ekspert Ipopemy TFI. Według Krawczyka jednocześnie należy spodziewać się znaczącej podaży nowych obligacji w globalnej skali. – Jednak z drugiej strony działania banków centralnych spowodowały, że funkcjonujemy dzisiaj w środowisku historycznie niskich stóp procentowych oraz ogromnej nadpłynności sektora finansowego. Uważamy, że ten rok przyniesie podwyższoną zmienność na rynkach obligacji, ale rentowności będą w trendzie horyzontalnym. Tym samym na rynku pojawi się wiele okazji, a cierpliwi inwestorzy na nich skorzystają – przekonuje zarządzający.