Rubel w ostatnich miesiącach wyrósł na jedną z najsilniejszych walut. Notowania rosyjskiej waluty wspiera drożejąca ropa, jednak najważniejsze dla rubla będzie to, jakie kroki odnośnie do stóp procentowych podejmie amerykański bank centralny.
Ropa wpływa, ale mniej
Rubel ma za sobą bardzo udaną pierwszą połowę roku. W ciągu zaledwie ostatnich czterech tygodni rosyjska waluta umocniła się do dolara o blisko 4 proc., dzięki czemu kurs USD/RUB spadł do poziomów z początku sierpnia ub.r. Przypomnijmy, że wówczas Departament Stanu USA wprowadził sankcje wobec Rosji w związku z atakiem na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala. Sankcje dotyczyły „zakazu zezwoleń na eksport" do Rosji dóbr o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego. Rubel wówczas gwałtownie się osłabił, a kurs pary USD/RUB wzrósł w miesiąc z około 63,5 do ponad 70 rubli za dolara. Przy omawianiu sytuacji rubla nie sposób pominąć rynku surowców, a dokładnie ropy naftowej, której Rosja jest jednym z czołowych producentów. Cena tego surowca (typu WTI) od początku roku wzrosła o około 32 proc.
– Rubel jest w tym roku faktycznie jedną z najmocniejszych walut. Wzrost cen ropy z pewnością pomaga, choć korelacja nie jest tak silna jak w poprzednich latach – zauważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Oczekiwania na obniżkę stóp procentowych przez Fed na posiedzeniu w końcówce miesiąca skutkują przepływem kapitału od dolara w kierunku walut z rynków wschodzących, wśród których zdecydowanie najlepiej w pierwszej połowie 2019 r. radził sobie rosyjski rubel – przyznaje z kolei Rafał Sadoch, analityk DM mBanku. Jak zauważa, rubel zyskał do dolara około 10 proc., nawet mimo czerwcowej obniżki stóp procentowych w Rosji.
Cięcie produkcji
Kwiecień tłumaczy, że Rosja nadal utrzymuje wysokie stopy procentowe i to pomaga przyciągać kapitał. Dodatkowo Bank Rosji zwiększa rezerwy w złocie, co poprawia postrzeganie rubla i rosyjskiego długu przez część inwestorów. – Wreszcie ostatnia fala złagodzenia nastawienia świata zachodniego do Moskwy również była pozytywna. Nie można wykluczyć, że rubel jeszcze zyska wobec dolara, gdyż oczekujemy dalszego osłabiania się tego ostatniego – ocenia Kwiecień.
Jednak zdaniem Sadocha na notowania rosyjskiej waluty w ostatnich miesiącach największy wpływ wydaje się mieć cena ropy naftowej, która w tym samym czasie zyskała kilkadziesiąt procent, poprawiając tym samym kondycję rosyjskiego budżetu. – Był to wynik zarówno współpracy Rosji z Arabią Saudyjską w trzymaniu globalnej podaży ropy naftowej w ryzach, jak i ustabilizowania się globalnych perspektyw gospodarczych. Rok 2019 nie przyniósł tak dużego spowolnienia, jak się tego obawiano jeszcze na koniec 2018 r. – wspomina Sadoch. Dodaje, że w poniedziałek rozpoczyna się spotkanie OPEC oraz innych państw współpracujących z kartelem, na którym podjęta ma być decyzja ws. wydłużenia okresu obowiązywania limitów wydobycia. – Dla aprecjacji rubla nie bez znaczenia był spadek obaw przed wprowadzeniem ostrzejszych sankcji przez USA. W najbliższym czasie kondycja rosyjskiej waluty w dużym stopniu uzależniona będzie od tego, co zrobi Fed – komentuje Sadoch.