Mocny złoty może namieszać w wynikach spółek

Tańsze dolar i euro w relacji do złotego negatywnie wpłyną na sytuację finansową niektórych spółek z uwagi na niższe przychody ze sprzedaży eksportowej, podczas gdy inne odczują ulgę w kosztach importowanych towarów.

Publikacja: 12.12.2023 21:00

Spółki odczują siłę złotego

Spółki odczują siłę złotego

Foto: Adobe Stock

Ostatnie tygodnie przyniosły efektowne umocnienie złotego do głównych walut – euro i dolara. Zdaniem analityków zwyżki krajowej waluty powinny jednak wyhamować, co zresztą już obserwujemy od kilku dni, a najbliższy czas powinien przynieść stabilizację blisko obecnych poziomów. – Złoty był w ścisłej czołówce najmocniejszych walut w ostatnich tygodniach. Polska waluta miała się dobrze ze względu na wyniki wyborów parlamentarnych i po obecnym wybraniu nowego rządu istnieje szansa na realizację zysków na polskim złotym. Nasza waluta najprawdopodobniej pozostanie mocna do końca grudnia i na początku stycznia, ale później jest nawet szansa na osłabienie. Oczywiście stałe zejście poniżej 4,30 zł za euro i poniżej 4,00 zł za dolara byłoby możliwe w przypadku przyspieszenia wzrostu gospodarczego w Polsce i utrzymania stóp bez zmian przez większość przyszłego roku. Na ten moment większość prognoz wskazuje na to, że dojdzie do stabilizacji na parach ze złotym, ale na wyższych poziomach. W przypadku EUR/PLN będzie to zakres 4,40–4,50, natomiast w przypadku USD/PLN będzie to od 4,05 do 4,10 – przewiduje Michał Stajniak, analityk XTB.

Mocny złoty będzie zauważalny w wynikach

Umocnienie złotego względem najważniejszych walut nie pozostanie bez wpływu na wyniki finansowe spółek, co inwestorzy zobaczą w nadchodzących kwartałach w publikowanych raportach już za IV kwartał 2023 r. Jak wyjaśnia Dariusz Świniarski, zarządzający funduszami w Skarbcu TFI, przy założeniu utrzymywania przez spółki otwartej pozycji walutowej umocnienie krajowej waluty ma negatywny wpływ na wyniki eksporterów i pozytywny dla importerów. – Mowa tu o dostawcach zarówno usług, jak i produktów, jednak w kontekście usługodawców ten impakt jest większy, gdyż generalnie koszty, które ponoszą, wyrażone są w złotych, a sprzedaż w walutach obcych. Umocnienie krajowej waluty największy negatywny wpływ będzie miało na branże z dużym udziałem eksportu, tj.: elektronikę oraz urządzeń elektrycznych, maszynową, meblową, motoryzacyjną i transportową. Negatywnie wpłynie także na producentów gier oraz dostawców SaaS, którzy znaczną część przychodów uzyskują w dolarach i euro. W ich przypadku wpływ na wyniki za IV kwartał będzie negatywny – zauważa. Jednocześnie pozytywny wpływ umocnienia będzie zauważalny w wynikach importerów, którzy koszty ponoszą w walutach obcych, a sprzedaż realizują w złotym.

Eksport mniej opłacalny

Umocnienie polskiej waluty to zła wiadomość dla firm, które znaczną część przychodów osiągają z eksportu, czyli głównie spółek przemysłowych. Z tego względu wysoki kurs euro do złotego będzie wywierał negatywny wpływ na wyniki finansowe Forte, Grupy Kęty, Mangaty czy Wieltonu. Równocześnie część firm przemysłowych odczuje ulgę dzięki tańszym surowcom czy materiałom niezbędnym do produkcji, co oznacza niższe koszty ich zakupu. Dla wielu eksporterów będzie to stanowić kolejne wyzwanie obok spowolnienia popytu na europejskich rynkach wynikającego z osłabiania koniunktury gospodarczej. – Wpływ umocnienia złotego względem euro może być kolejnym czynnikiem negatywnie wpływającym na sprzedaż spółek eksportujących stal czy aluminium. Notowane na GPW firmy sprzedają swoje wyroby m.in. do krajów strefy euro, więc mocny złoty naturalnie będzie generował presje. Będzie to kolejny, poza słabą koniunkturą na Starym Kontynencie (słaby popyt, niższe ceny wyrobów) czynnik ryzyka dla tego obszaru w przemyśle – zauważa Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.

W niekorzystnej sytuacji znaleźli się także dystrybutorzy części samochodowych, choć w ich przypadku negatywny wpływ na wyniki jest przejściowy i wynika w dużej mierze z upłynniania zapasów części zakupionych przy mniej korzystnych niż obecnie kursach walutowych. – Dynamiczne umocnienie złotego będzie ciążyć ich wynikom w IV kwartale br. Negatywny efekt widoczny będzie w największym stopniu po stronie kosztowej. Presja na rentowność jest rezultatem wymuszonej obniżki cen części, którą powodują zakupy nowych towarów po niższych cenach. Tym samym dystrybutorzy muszą zmniejszyć ceny towarów posiadanych już na magazynie. Warto wspomnieć, że zapasy w branży relatywnie szybko rotują, w rezultacie wspomniany negatywny efekt jest tymczasowy – wyjaśnia Krajczewski

Kurs euro, przy którym eksport staje się nieopłacalny, według najnowszej ankiety NBP wyniósł w III kwartale br. 4,24 zł. To oznacza, że obecny poziom w okolicach 4,33 zł może stanowić problem dla rentowności niektórych firm, a ewentualny dalszy spadek kursu euro może pogłębić problem, choć warto pamiętać, że kurs wyznaczający opłacalność eksportu może się zmieniać i ma tendencję podążania za trendem panującym na rynku.

Z kolei wpływ słabego dolara bezpośrednio odczuwają spółki realizujące na bieżąco przychody w tej walucie, które jednocześnie większość kosztów ponoszą w złotym, czyli przede wszystkim spółki gamingowe. – W tej branży efekt słabnącego dolara i euro działa negatywnie ze względu na to, że branża w Polsce jest naturalnym eksporterem, gdzie ponad 95 proc. przychodów generowane jest w walutach obcych. Szacuje modelowo, że 0,10 zł ruchu na kursie walutowym to ok. 2–3 proc. na wycenie. Jednak osłabienie dolara pozytywnie działa na rynki emerging markets i w spółkach gamingowych często widoczny jest efekt większych napływów kapitału z zagranicy, który powoduje wzrost kursów akcji, co teoretycznie fundamentalnie nie ma uzasadnienia – wskazuje Kacper Koproń, analityk Trigon DM.

Słabszy dolar może stanowić dodatkowe wyzwanie dla spółek wydobywczych uzależnionych od wahań cen surowców na światowych giełdach. W przypadku firm z sektora wydobywczego wpływ notowań dolara ma znaczenie, ponieważ w tej walucie wyceniane są m.in. miedź czy węgiel.

Importerzy się cieszą

Tańszy dolar to równocześnie dobra informacja dla importerów, którzy mniej zapłacą za sprowadzane towary. Głównymi beneficjentami są krajowe spółki odzieżowe, które znaczną część kolekcji kupują za dolary. – Dla branży handlowej umocnienie złotego jest pozytywną informacją. Spółki mogą dzięki temu taniej kupować importowane towary, co powinno mieć wpływ na poprawę marży brutto na sprzedaży w przyszłym roku. Będzie to jednak widoczne najwcześniej w kolekcjach odzieżowych lub obuwniczych wiosna–lato ’24 z uwagi na wcześniejsze zamówienia, produkcję i czas dostawy. Silniejszy złoty może też wspierać branżę turystyczną i wyjazdy zagraniczne, choć to też będzie widoczne dopiero w przyszłorocznych wynikach (sezonowo II i III kwartał są najbardziej istotne dla branży) – zwraca uwagę Krajczewski.

Umocnienie złotego nie pozostanie bez wpływu na spółki z branży paliwowej. – Zakładając działanie obecnego zarządu w interesie wszystkich akcjonariuszy, pojawi się przestrzeń do realizowania wyższych marż i powrót do dodatniej premii lądowej – uważa Świniarski.

Polska waluta dawno nie była tak mocna. Ale potencjał kontynuacji umocnienia jest ograniczony

W ostatnich tygodniach złoty był jedną z najszybciej umacniających się walut na świecie. Od październikowych wyborów w Polsce kurs dolara spadł z 4,31 zł nawet poniżej 4 zł. Obecnie znajduje się lekko powyżej tego poziomu. Z kolei od historycznego szczytu z jesieni 2022 roku na poziomie 5,05 zł amerykańska waluta straciła względem złotego ponad 20 proc. Mniej trzeba płacić również za euro, które w ostatnich dniach kosztowało ok. 4,33 zł wobec ok. 4,65 zł trzy miesiące wcześniej. Wspólna waluta tak nisko jak obecnie nie była wyceniana od ponad trzech lat.

Punktem zwrotnym dla zmiany postrzegania złotego, jak i polskich akcji okazały się zmiany na krajowej scenie politycznej będące konsekwencją październikowych wyborów parlamentarnych oraz poprawiające się nastroje globalne, co przełożyło się na większy apetyt inwestorów na ryzykowne aktywa. Kluczową rolę odegrał osłabiający się dolar, który w ostatnich miesiącach wypadł z łask inwestorów, co wynikało z wzrostu oczekiwań na koniec cyklu podwyżek stóp w USA.

W ocenie ekonomistów Banku Millennium złoty w dużym stopniu wyczerpał już potencjał zainicjowany po wyborach parlamentarnych, których wynik inwestorzy interpretowali jako sygnał możliwego napływu środków z Krajowego Planu Odbudowy, poprawy otoczenia instytucjonalnego czy większej dyscypliny fiskalnej w średnim terminie. Nie bez znaczenia dla złotego było także mniej łagodne podejście Rady Polityki Pieniężnej do kwestii cięć stóp procentowych. – W efekcie polska waluta dynamicznie zyskiwała na wartości, ale w naszej ocenie potencjał do spadku w tym roku uległ wyczerpaniu. Podsumowując, uznajemy, iż przed nami okres względnej stabilnej wyceny polskiej waluty. Ryzykiem pozostaje polityczne procedowanie scenariusza postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu, co skutkowałoby przejściowym osłabieniem polskiej waluty – wskazują. Z przewidywań analityków wynika, że złoty pozostanie stabilny względem najważniejszych walut przynajmniej do końca tego roku, notując w tym czasie jedynie niewielkie wahania.

Firmy
Analitycy widzą potencjał w akcjach Rainbow Tours
Firmy
Kurs Auto Partnera w dół po wynikach
Firmy
Inter Cars w tym roku tylko przyhamuje
Firmy
Inter Cars przyspieszył. Kurs rośnie
Firmy
ATM Grupa liczy na dużo lepszy rok
Firmy
PFR żąda zwrotu pieniędzy od części firm. Esotiq i Prymus chcą wyjaśnień