Jednocześnie poinformowano, że zapisami zostały objęte akcje uprawniające do wykonywania co najmniej 50 proc. ogólnej głosów na walnym Timu, co jest jednym z warunków wezwania. - Cieszymy się, że akcjonariusze okazują duże zainteresowanie, podobne jak w pierwszym wezwaniu. Pozostajemy w stałym dialogu z UOKiK i utrzymujemy pełną współpracę. Pozostajemy przekonani o uzyskaniu pozytywnej decyzji organów antymonopolowych - komentuje Ulrich Liedtke, wiceprezes w Grupie Würth. Zebranie zapisów na akcje reprezentujące co najmniej 50 proc. ogólnej liczby głosów to m.in. efekt złożonych wcześniej zapisów w ramach wezwania przez największych akcjonariuszy i kluczowych menadżerów w tym prezesa zarządu Krzysztof Folty.

Pod koniec września niemiecka Grupa Würth ponownie ogłosiła wezwanie na 100 proc. akcji Timu oferując 50,69 zł za akcję, czyli tyle zaoferowano w pierwszym wezwaniu. Celem wezwania było przejęcie kontroli nad rodzimym dystrybutorem elektrotechniki poprzez skupienie wszystkich jego akcji i wycofanie spółki z warszawskiej giełdy.

Poprzednie wezwanie, ogłoszone w kwietniu tego roku, nie doszło do skutku w związku z brakiem wydania decyzji przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie koncentracji, co było jednym z warunków ogłoszonego wezwania. Mimo wydłużenie terminu zapisów w sierpniu Grupa Würth zdecydowała o nienabywaniu akcji spółki w ramach wezwania.

W trakcie piątkowej sesji akcje Timu były wyceniane na giełdzie po ok. 48 zł.