Zarząd Libetu ocenia, że przeprowadzone w tym roku działania, w tym sprzedaż części zakładów produkcyjnych, przyczynią się w kolejnych kwartałach do poprawy sytuacji płynnościowej spółki poprzez umożliwienie odbudowania jej kapitału obrotowego. Obecnie zarząd rozważa możliwość pozyskania finansowego zewnętrznego w formie pożyczki i faktoringu odwrotnego. W jego ocenie pozwoli to firmie skoncentrować się na poprawie wyników finansowych.
Nie zmienia to faktu, że kluczowe znaczenie dla kondycji Libetu będą miały czynniki zewnętrzne. Chodzi m.in. o uwarunkowania makroekonomiczne związane z inflacją i wzrostem gospodarczym w Polsce. O przychodach w dużym stopniu decyduje też sytuacja w budownictwie zarówno związanym z realizacją nowych budynków i infrastruktury, jak i remontami. Tymczasem w branży nadal odczuwany jest wpływ konfliktu zbrojnego w Ukrainie, który spowodował ogólny wzrost kosztów realizacji inwestycji budowlanych, głównie w obszarze cen materiałów budowlanych. Co więcej, perspektywy na kolejne kwartały są mało optymistyczne. Kluczowe wyzwania w najbliższych okresach mogą wiązać się z trudnymi do przewidzenia dalszymi wzrostami cen materiałów i usług na rynku budowlanym oraz utrudnionym dostępem do nich. Ponadto coraz bardziej odczuwalny jest deficyt pracowników i narastająca presja płacowa. Pozytywnie na biznes spółki powinny za to oddziaływać zaplanowane do wypłaty dla Polski fundusze unijne z KPO, rosnąca liczba rozpoczętych budów mieszkań i uproszczenie procesu budowlano-inwestycyjnego.
W I półroczu grupa Libet wypracowała 73,3 mln zł przychodów (spadek o 44,9 proc.) i 2,2 mln zł zysku netto (rok wcześniej 1,4 mln zł straty). To m.in. konsekwencja sprzedaży części zakładów. Ponadto spółka koncentruje się na pozyskiwaniu klientów w biznesie wyrobów o stosunkowo wysokiej jakości i cenie, które umożliwiają osiąganie stosunkowo dobrych marż.