Naszą uwagę przykuły spółki, gdzie raportowane rezultaty za II kwartał rozminęły się z oczekiwaniami rynku, co skutkowało większą lub mniejszą przeceną ich akcji. Warto zauważyć, że w tym sezonie w tej grupie znalazły się także spółki, które na ogół pozytywnie zaskakiwały rynek swoimi rezultatami. Negatywna reakcja rynku na rozczarowujące rezultaty finansowe mogła być efektem zbyt wysoko ustawionej wynikowej poprzeczki przez inwestorów albo niedoszacowania czynników zewnętrznych.
Otoczenie bardziej wymagające
Jedną z największych negatywnych niespodzianek dla inwestorów była publikacja raportu Dino, co przełożyło się na mocną przecenę walorów firmy. Właściciel sieci supermarketów zdążył przyzwyczaić rynek do systematycznej poprawy wyników i marż, stąd i tym razem oczekiwania były spore. Wyniki spółki za II kwartał były wyraźnie lepsze niż rok wcześniej, ale rynek liczył na więcej zarówno, jeśli chodzi o poziom przychodów, jak i zysków. – Wyniki spółki w II kwartale były poniżej rynkowych oczekiwań oraz moich założeń, głównie z powodu nieco niższej niż zakładana przez rynek sprzedaży porównywalnej oraz znaczącego ubytku marży brutto. Wyraźnie widać, że grupa, by utrzymać wolumeny sprzedażowe, musiała mocniej „zainwestować” w ceny – wskazuje Adrian Górniak, analityk Ipopemy. – Takie działanie wynika w mojej ocenie przede wszystkim z polityki cenowej prowadzonej przez głównych graczy na rynku, czyli Biedronkę i Lidla. Na chwilę obecną wydaje się, że sytuacja w III kwartale nie ulegnie diametralnej zmianie, biorąc pod uwagę wypowiedzi zarządu Jeronimo Martins, które wskazywały na dalsze działania promocyjne w celu ochrony wolumenów – dodaje. To w połączeniu z pogorszeniem koniunktury gospodarczej w kraju i presja na wzrost kosztów będą stanowić wyzwanie dla wyników Dino. Tym samym potencjał do kontynuacji wzrostu kursu spółki wydaje się być mocno ograniczony. Szerzej o perspektywach Dino można przeczytać na s. 9.
Rozczarowaniem dla rynku były szacunkowe wyniki Inter Carsu. Kwartalny zysk netto wynoszący ok. 155 mln zł okazał się nie tylko wyraźnie niższy od przewidywań analityków, ale także wyników sprzed roku. Słabsze rok do roku wyniki dystrybutora części samochodowych to głównie efekt mocniejszego złotego. Spółka musi sprzedawać zapasy magazynowe zrobione przy mniej korzystnych niż obecnie kursach walutowych. – W tym przypadku można mówić o negatywnym zaskoczeniu, ponieważ spółka najprawdopodobniej sporo straciła na różnicach kursowych, czyli czymś, czego większość analityków nie zakładała. Z drugiej strony są to straty czysto księgowe, a nie ekonomiczne, tak więc ich wpływ na wycenę jest bardzo ograniczony, ale efekt tzw. wyników poniżej prognoz jest silny, co widać było po reakcji kursu akcji – zauważa Tomasz Sokołowski, analityk BM Santander Bank Polska. Podkreśla, że największym wyzwaniem dla spółki w kontekście przyszłych wyników są niestabilne notowania złotego. Najkorzystniejszym scenariuszem dla spółki byłoby osłabienie krajowej waluty względem euro.
Reakcja rynku zbyt gwałtowna?
Z dużym rozczarowaniem zostały przyjęte rezultaty Arctic Paper, mimo że rynek liczył się z ich pogorszeniem względem bardzo udanego analogicznego kwartału 2022 r. Spadek przychodów i wyników okazał się jednak głębszy. Tak słabego kwartału pod względem przychodów, które wyniosły ok. 836 mln zł, Arctic Paper nie notował od dwóch lat. Papiernicza grupa mocno odczuła w wynikach spadek popytu na papier i celulozę, co było efektem wyraźnego spowolnienia gospodarczego w Europie. W kolejnych kwartałach grupa spodziewa się jednak poprawy, wskazując na ożywienie w zamówieniach dotyczących końcówki 2023 r. – Oceniam, że trzeci kwartał pod wieloma względami będzie raczej podobny do drugiego kwartału. Jednocześnie dostrzegam ożywienie dotyczące końcówki trzeciego kwartału i początku czwartego. Zamówienia składane przez klientów na ten okres są większe w stosunku do tego, co mieliśmy w miesiącach letnich – wskazuje Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper. Równocześnie podkreśla, że mimo słabszej koniunktury priorytetem Arctica jest utrzymanie marży, a nie pozyskiwanie zleceń za wszelką cenę. Szef Arctica podkreśla, że korzystny wpływ na segment papieru ma znaczący spadek cen celulozy, będącej istotnym składnikiem kosztów, rekompensując spółce niższe ceny papieru. Biorąc pod uwagę notowania Artica, warto zauważyć, że po okresie spektakularnych zwyżek, które w poprzednich dwóch latach podbiły wycenę spółki prawie czterokrotnie, w tym roku inwestorzy stracili zapał do zakupów, a kurs wszedł w korektę.