Grupa kapitałowa Mo-Bruk już niedługo powinna stać się samowystarczalnym energetycznie przedsiębiorstwem, przede wszystkim dzięki inwestycjom w budowę instalacji fotowoltaicznych i kogeneracyjnych. – Do końca maja 2023 r. będzie zainstalowane 250 kW w instalacjach PV w pięciu lokalizacjach. Celem spółki jest osiągniecie statusu podmiotu producenta energii netto od połowy 2024 r. dzięki inwestycji w instalacje PV i kogeneracyjne – mówi Henryk Siodmok, prezes Mo-Bruku.

Precyzuje, że w tym czasie moc instalacji wytwarzających energię elektryczną wzrośnie do ponad 2,5 MW, z czego większość będzie wytwarzana w tzw. jednostkach ORC. To instalacje, które będą przetwarzać ciepło odpadowe ze spalarni w energię elektryczną. W ten sposób spółka chce się jeszcze bardziej niż dotychczas wpisać w realizację idei gospodarki o obiegu zamkniętym. W instalacje fotowoltaiczne zamierza zainwestować 2 mln zł, natomiast w instalacje do kogeneracji około 40 mln zł.

Mo-Bruk na rynku energetycznym działa także poprzez zależną firmę Raf-Ekologia, która w ubiegłym roku wytworzyła 56 tys. GJ pary technologicznej. Całość została sprzedana do Rafinerii Jedlicze (woj. podkarpackie), należącej do koncernu Orlen. Para technologiczna jest wytwarzana przez Raf-Ekologię w wyniku spalania odpadów. – Para jest produktem, który może w przyszłości być wykorzystany przez Mo-Bruk do wytwarzania energii elektrycznej. Podjęte zostały już działania przygotowawcze ukierunkowane na wytwarzanie prądu – informuje Siodmok. Roczne moce wytwórcze spalarni w Jedliczu wynoszą obecnie 8 tys. t. Do 2024 r. powinny być jednak podwojone.

W ubiegłym roku całkowite zużycie energii ze źródeł nieodnawialnych wyniosło w Mo-Bruku 130,4 GWh, co oznacza spadek rok do roku o blisko 4 proc. W odniesieniu tylko do prądu było to prawie 6 GWh. W tym roku giełdowa spółka będzie dążyć do obniżenia zużycia energii ze źródeł nieodnawialnych.

Z kolei od przyszłego ma posiadać takie możliwości jej produkcji ze źródeł odnawialnych, że część planuje sprzedawać odbiorcom zewnętrznym.