Trwająca już od niemal trzech miesięcy wojna w Ukrainie w szczególny sposób wpływa na sytuację na rynku żywności. Jak przez ten okres konflikt wpłynął na sytuację w Polsce i jak sobie z nią radzimy? Jeśli chodzi o zapasy zbóż, te nadal są na wysokim poziomie.
– Pod względem produkcji zbóż Polska jest nadal bezpieczna i nie ma zagrożenia dla ich dostępności na polskim rynku, a tym samym bezpieczeństwo żywnościowe pod względem ilościowym nie jest zagrożone. Jesteśmy nie tylko samowystarczalni pod względem produkcji, ale i ważnym eksporterem. Dowodem na to są m.in. wyniki bilansu handlowego. Mamy stabilnie rosnący eksport żywności, który w 2021 r. przekroczył kolejny rekord – 37 mld euro (2020 r. – 34 mld euro). Coraz większym problemem staje się jednak przystępność cenowa – wyjaśniła „Parkietowi" Monika Piątkowska, prezeska Izby Zbożowo-Paszowej.
Kolejnym kłopotem jest sytuacja na rynku nawozów. Nałożona jeszcze przed wojną przez Rosję blokada na dostawy saletry amonowej została podtrzymana, a sankcje na dostawy nawozów z Białorusi nałożyła UE. – Jak wynika z danych GUS, w 2021 r. łączny udział nawozów z Rosji i Białorusi w polskim imporcie stanowił 42 proc. W przypadku nawozów potasowych było to aż 56 proc., nawozów wieloskładnikowych – 50 proc., a w przypadku nawozów azotowych – 24 proc. Jeśli chodzi o nawozy azotowe, które najbardziej zdrożały, to Polska jest nie tylko ich producentem, ale i eksporterem. Producentami są spółki Skarbu Państwa: Anwil i Grupa Azoty. Oznacza to, że możliwości reagowania i stymulowania tego sektora mają MAP i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jedną z rekomendacji jest choćby rezygnacja z rekordowych zysków na rzecz zmniejszenia marży – dodała Piątkowska.
Ważną kwestią jest również import śruty słonecznikowej. Surowiec potrzebny do produkcji m.in. pasz w 2020 r. w 90 proc. Polska importowała głównie z Ukrainy, ale też i Rosji. – Spółki nadal poszukują alternatyw, próbując zastępować śrutę i olej słonecznikowy pochodnymi np. z rzepaku. Nie jest to jednak proste i możliwe do pełnego zastąpienia pod względem technologicznym – podsumowała prezeska.