Szefowa UKE zdecydowała też, że konsultacje w sprawie dokumentacji przetargowej zostaną przeprowadzone jeszcze raz. Pierwszy przetarg obejmie częstotliwości 2,57–2,62 GHz. Zostaną przydzielone podmiotowi, który będzie mógł zastosować dowolną technologię do świadczenia usług szerokopasmowego dostępu do internetu.
„Przeznaczenie tych częstotliwości dla jednego podmiotu ma służyć osiągnięciu istotnego społecznie celu regulacyjnego, jakim jest rozwijanie usług transmisji danych, w tym tworzenie dostępu do tzw. nieodpłatnego internetu, o ograniczonych parametrach jakościowych, dostępnego bez konieczności wnoszenia opłat z tego tytułu dla osób znajdujących się w zasięgu sieci” – podało UKE.
Drugi przetarg obejmować będzie trzy pakiety częstotliwości zakresu 2,0GHz oraz 2,6 GHz. UKE chce, aby zostały one przeznaczone na rozwój usług mobilnych, głównie na zwiększenie przepustowości radiowego szerokopasmowego dostępu do internetu. W tym przetargu głównym kryterium będzie cena.
Według Streżyńskiej, rozstrzygnięcie konkursu może nastąpić w sierpniu bądź wrześniu tego roku. Liczy, że częstotliwości spotkają się z zainteresowaniem nie tylko operatorów komórkowych, ale też innych graczy, chcących oferować usługi multimedialne za pośrednictwem mobilnego internetu. Jej zdaniem, dzięki tym częstotliwościom może powstać nowy rynek, konkurencyjny dla tradycyjnych mediów elektronicznych. Na kwiecień UKE zaplanował spotkanie z zagranicznymi inwestorami w Londynie. Miało odbyć się wcześniej, ale ze względu na sytuację na rynkach finansowych inwestorzy mieli poprosić o zmianę terminu.
Półtora roku temu w Szwecji za analogiczne zasoby inwestor zapłacił ponad 1 mld euro. W pierwszych konsultacjach dokumentacji przetargowej na częstotliwości 2,6 GHz wzięli udział m.in. czterej najwięksi operatorzy komórkowi: Plus, Era, Orange i Play.