Zgodnie z nimi Introl, producent aparatury pomiarowej, ma zarobić w tym roku 13 mln zł przy 200 mln zł przychodów. Po I kwartale grupa miała 41,8 mln zł obrotów, ale tylko 1 mln zł zysku netto, o trzy czwarte mniej niż w 2009 r. Drugi kwartał jest już jednak udany. – Ostatnie trzy – cztery miesiące mieliśmy bardzo przyzwoite. Wydaje się, że w całym 2010 r.

sprzedaż będzie nawet nieco wyższa niż w naszych założeniach – mówi Wiesław Kapral, przewodniczący rady nadzorczej i największy akcjonariusz spółki. Najlepiej wśród firm tworzących grupę radzi sobie spółka matka. W tej chwili jej portfel zamówień wart jest ponad 76 mln zł, dwa razy więcej niż rok temu.

Nie jest odczuwalne spowolnienie na rynkach zagranicznych, w tym na niemieckim, który ma 50-proc. udział w eksporcie Introlu. – Obserwujemy znaczny wzrost eksportu i nie sądzę, żeby cięcia budżetowe za naszą zachodnią granicą się na nim negatywnie odbiły – twierdzi Wiesław Kapral. Sprzedaż Introlu za granicę wynosi ok. 30 mln zł rocznie.