Mena Hydrocarbons na podstawie umowy zawartej z Loon Latakia, firmą w 100 proc. zależną od Kulczyk Oil Ventures, nabędzie 30 proc. udziałów w Bloku 9 w Syrii. Zapłaci za nie 10,4 mln dolarów amerykańskich (32,1 mln zł według obecnego kursu NBP), czyli dokładnie 30 proc. dotychczasowych kosztów poniesionych na tej koncesji. W efekcie udział Loon Latakia spadnie z 75 proc. do 45 proc. Pozostałymi udziałowcami są Triton Petroleum (20 proc.) i osoba trzecia (5 proc.).
Ponadto Mena Hydrocarbons pokryje 60 proc. kosztów pierwszego odwiertu poszukiwawczego w Syrii oraz przejmie odpowiedzialność za 30 proc. gwarancji bankowej. Obecnie jej wartość wynosi 6,8 mln dolarów (20,9 mln zł) i w całości jest zabezpieczona przez KOV.
Loon Latakia ma prawo do prowadzenia poszukiwań i wydobywania ropy naftowej oraz gazu ziemnego z Bloku 9, którego obszar wynosi ponad 10 tys. km2. Koncesja jest zlokalizowana w północno-zachodniej części Syrii. KOV do tej pory pozyskał na części tego terenu dwuwymiarowe i trójwymiarowe badania sejsmiczne. Przetwarzanie i interpretacja tych ostatnich ma zakończyć się w czwartym kwartale tego roku. Na tej podstawie będzie określona lokalizacja pierwszego odwiertu poszukiwawczego i koszty jego przeprowadzenia. Wiercenia powinny rozpocząć się w pierwszej połowie przyszłego roku. Mena Hydrocarbons jest prywatną spółką międzynarodową skupiającą się na budowaniu portfela aktywów na terenie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Podanie przez KOV informacji o pozyskaniu partnera do wierceń w Syrii nie wywarło większego wpływu na notowania spółki na GPW. Na otwarciu dzisiejszej kurs akcji wyniósł 1,57 zł, czyli nieco mniej, niż podczas piątkowego zamknięcia. Potem ich cena minimalnie wzrosła.