Prawie połowa z obecnych na kongresie osób, odpowiedzialnych za relacje inwestorskie w spółkach giełdowych, przyznała w głosowaniu, że w?ciągu ostatniego roku musiała się zmierzyć z sytuacją kryzysową. Eksperci podkreślili, że sytuacje kryzysowe są?nie?tylko powodowane przez same spółki, ale także przez czynniki zewnętrzne, niezależne od nich. – Poważna?sytuacja kryzysowa to taka, kiedy oficjalne raportowanie staje się niewystarczające. Wtedy spółka musi uruchomić wszystkie?dostępne kanały komunikacji, takie jak np.?potkania z dziennikarzami, analitykami czy nawet media społecznościowe – stwierdził Maciej Danielewicz, naczelny redakcji ekonomicznej PAP.
– Dobra komunikacja jest obowiązkiem spółki, za który inwestorzy zapłacili, kupując jej akcje – podkreślił Dariusz Grębosz, dyrektor działu relacji inwestorskich w PKN Orlen. – Raportować trzeba wiarygodnie i rozsądnie. Należy przekazywać najważniejsze informacje, aby nie doprowadzić do zalewu raportami – dodał.
Pojawia się jednak pytanie o zakres raportowania. Wątpliwości budzą zapisy prawa antymonopolowego, które wymagają, aby przedsiębiorcy ujawniali jak najmniej informacji o sobie. Za antykonkurencyjne mogą być zatem potraktowane także raporty bieżące (uznane jako jednostronna wymiana informacji). Może się pojawić obawa, że spółka publikując w swoim uznaniu informację cenotwórczą, manipuluje swoim kursem, zachęca konkurencję do negocjacji w sprawie przejęcia lub ustalenia cen rynkowych.
– Zaryzykuję tezę, że jeżeli mamy dwie normy, które w pewnym stopniu są ze sobą sprzeczne, wybierajmy tę nakazującą działać, a nie milczeć – powiedział prof. Aleksander Chłopecki, prezes Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego.
– Za działania antykonkurencyjne grożą kary w wysokości do 10 proc. rocznych przychodów przedsiębiorstwa. Możliwe są też pozwy cywilne o odszkodowania – przypomniała Agnieszka Stefanowicz-Barańska, partner w kancelarii Dentons. – W przypadku dochodzenia w takiej sprawie kluczowe jest udowodnienie zamiaru przeprowadzenia działań zmierzających do ograniczenia konkurencji – wyjaśniła.