Gruzini wzięli na cel GPW

Gruziński rynek jest postrzegany w Polsce jako egzotyczny. Jednak kraj, pomimo trudności, reformuje się na potęgę, a tamtejsze spółki przymierzają się do wejścia na GPW

Aktualizacja: 25.02.2017 21:19 Publikacja: 12.04.2011 00:57

Lado Gurgenidze, prezes Liberty Bank

Lado Gurgenidze, prezes Liberty Bank

Foto: Archiwum

Liberty Bank, piąty pod względem aktywów bank w Gruzji, myśli o wejściu na giełdę w Warszawie. – Będzie to możliwe za rok–półtora – zapowiada w wywiadzie dla „Parkietu” Lado Gurgenidze, prezes pożyczkodawcy i były premier kaukaskiej republiki. Nie zdradza, ile bank posiadający największą sieć placówek w kraju, mógłby pozyskać z emisji. Na razie jego aktywa – równowartość 900 mln zł na koniec grudnia – nie robią wielkiego wrażenia, ale w ciągu roku wzrosły o 70 proc. Jego zysk za ub. r. to około 9 mln zł. Bank wyceniany jest na giełdzie w Tbilisi na 150 mln zł. Spółka przechodzi teraz głębokie zmiany po tym, gdy trzy lata temu przejął ją fundusz Liberty Capital założony przez Gurgenidze i Dinu Patriciu, jednego z najbogatszych Rumunów. Nowi właściciele chcą stworzyć z Liberty uniwersalny bank. Wcześniej firma koncentrowała się na wypłacie emerytur i świadczeń socjalnych.

[srodtytul]Zainteresowanych naszą giełdą w Gruzji jest więcej[/srodtytul]

Prezes banku ocenia, że oprócz Liberty na zagraniczną giełdę może trafić jeszcze pięć–sześć spółek z Gruzji. Część zapewne wejdzie na warszawski rynek. Jak udało nam się ustalić, gruzińską firmę do notowań na GPW przygotowuje kijowski dom maklerski BG Capital z grupy Bank of Georgia.

O notowaniach w Warszawie myśli też producent win Teliani Valley (na NewConnect jest już obecna spółka o tej nazwie, ale jest ona z Polski i tylko importuje gruzińskie wina).

Według naszych informacji, w ubiegłym tygodniu z kandydatami do debiutu na warszawskiej giełdzie w Tbilisi spotykali się przedstawiciele GPW.

[srodtytul]Śmiałe reformy[/srodtytul]

Od czasu tzw. rewolucji róż w 2003 r. Gruzja rozwijała się niezwykle dynamicznie. Tempo rozwoju gospodarczego sięgnęło w 2007 r. aż 12,3 proc. W następnym roku przyszła jednak wojna z Rosją i wzrost gospodarczy zwolnił do 2,3 proc., a rok później kraj wpadł w recesję. Stosunkowo szybko jednak z niej wyszedł, a PKB Gruzji może się podnieść w tym roku o 4 proc.

Ekipa prezydenta Saakaszwilego robiła i robi wiele, by przyciągnąć do kraju zagranicznych inwestorów. W ciągu kilku lat znacząco zmniejszyła biurokratyczne bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej. W praktyce sprawiło to m. in., że wszystkie formalności związane z rejestracją spółki w Gruzji trwają jeden dzień (dotyczy to również zagranicznych inwestorów). Znacznie ograniczono też korupcję. To sprawia, że w wydanym przez Bank Światowy tegorocznym raporcie „Doing Business” Gruzja znajduje się na 12. miejscu (w 2010 r. była na 13.) w światowym rankingu krajów najbardziej przyjaznych przedsiębiorcom. Polska zajęła dopiero 70. pozycję.

[srodtytul]Dziedzictwo wojny[/srodtytul]

Mimo to inwestorzy traktują Gruzję jako kraj dużego ryzyka – w związku ze wciąż istniejącą groźbą nowego konfliktu zbrojnego z Rosją. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne?w Gruzji spadły w 2010 r. o 16?proc., do 553 mln USD. W 2009 r. obniżyły się aż o 58 proc.

Inwestorzy zdają sobie również sprawę z tego, że tamtejsza gospodarka, choć szybko się rozwija, wciąż jest obciążona bolączkami typowymi dla biednych państw byłego ZSRR. Blisko jedna czwarta Gruzinów żyje poniżej progu ubóstwa, bezrobocie sięga 17 proc., a inflacja 14 proc.

Gruziński rząd próbuje przełamać nieufność inwestorów, zapraszając do lokowania pieniędzy w Gruzji rynkowe sławy. Już udało mu się namówić amerykańskiego miliardera Donalda Trumpa do zadeklarowania, że zainwestuje w Gruzji 250 mln USD (głównie w nieruchomości).

Rynek kapitałowy w Gruzji jest mały i słabo rozwinięty. Kapitalizacja gruzińskiej giełdy na koniec stycznia 2011 r. wynosiła 1,1 mld USD, a notowanych na niej było 138 spółek.

[ramka]3 mld zł to kapitalizacja giełdy w Tbilisi, założonej w 1999 r. Notowanych jest na niej 138 spółek[/ramka]

[[email protected]][/mail]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF