Zarząd spółki ACE zaznacza, że ostateczny wynik jest nawet trochę powyżej oczekiwań opublikowanych w poprzednim raporcie, gdzie prognozowano 10-proc. wzrost wolumenów i 15-proc. poprawę przychodów. – W 2011 roku pokazaliśmy po raz kolejny, że ACE jest w stanie rosnąć szybciej niż rynek motoryzacyjny – powiedział José Manuel Corrales, prezes grupy ACE.

Z kolei zysk netto zmalał z około 2,6 mln euro w 2010 r. do niespełna 2,1 mln euro w ub.r. Wzrosła natomiast EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) z 9,37 mln euro do 10,87 mln euro. W samym IV kwartale EBIDTA zwiększyła się aż o 40 proc. Jest to wynik głównie z większej dźwigni operacyjnej. - EBITDA osiągnięta w 2011 roku przybliża nas coraz bardziej do poziomów, jakie osiągaliśmy przed kryzysem, lecz z pewnością nie są one limitem możliwości rentowności EBITDA dla ACE. Wkrótce po ukończeniu projektu inwestycyjnego w Feramo i rozpoczęciu tam produkcji od początku 2013 roku oraz w kolejnych latach skonsolidowany zysk EBITDA będzie rósł znacznie szybciej niż sprzedaż. Będzie to możliwe dzięki osiąganiu zbliżonych rentowności w Feramo w porównaniu z pozostałymi zakładami motoryzacyjnymi - zaznaczył prezes ACE.

Ze względu na wielowalutowość oraz duże wahania kursów walut, na skonsolidowane wyniki ACE mają wpływ niezrealizowane różnice kursowe. Osłabienie sie złotówki i korony czeskiej w IV kwartale spowodowało konieczność zaksięgowania około 350 tys. euro finansowej straty netto, która w całym 2011 roku wyniosła ponad 800 tys. euro. Był to także główny czynnik obniżający zysk netto w całym roku.

Spółka podtrzymała wszystkie cele w niedawno opublikowanej strategii na lata 2012-2015.