Hygienikę w ramach cyklu „ciekawa spółka" pod lupę wzięli analitycy Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Podkreślają, że jej kurs od sierpnia zeszłego roku porusza się w kanale trendu wzrostowego. Obecnie jego dolna linia przebiega na poziomie 1,7 zł. Jeśli zostanie przełamana, będzie to zdecydowany sygnał do wyjścia z akcji. Z kolei ostatni szczyt, który pozostaje poważną barierą dla byków, to 2,2 zł.

Podstawową działalnością Hygieniki jest produkcja pieluch i artykułów higieny kobiecej. W ubiegłym roku grupa znacząco poszerzyła działalność, przejmując polski oddział Schleckera (obecnie Dayli). Analitycy SII zwracają uwagę, że zapowiadany przez zarząd dynamiczny rozwój sieci drogerii będzie wymagał sporych nakładów inwestycyjnych. Ich zdaniem realnym scenariuszem wydaje się sprzedaż zakładu w Lublińcu, z którego do kasy firmy może wpłynąć kwota rzędu 40–50 mln zł. Dodatkowo można spodziewać się wzrostu zadłużenia grupy. Nie powinno być to jednak problemem, bo Hygienika wciąż ma dobrą zdolność kredytową – twierdzą analitycy. W ich ocenie do największych rynkowych czynników ryzyka dla Hygieniki należy zaliczyć agresywną konkurencję, poziom kursu walutowego (większość surowców sprowadzana jest z zagranicy) oraz siłę nabywczą klientów.

W segmencie drogerii niekwestionowanym liderem w Polsce jest Rossmann. Teraz ma blisko 740 sklepów. Łącznie w tym roku zamierza ich otworzyć 150. Z kolei sieć Dayli liczy w naszym kraju ok. 160 sklepów. Zarząd zapowiada, że w 2016 r. ich liczba wzrośnie aż do 500. Analitycy Trigon DM zakładają dużo niższą dynamikę wzrostu – do 315 sklepów.

Jednocześnie widać jednak, że mniejsze sieci borykają się z problemami. Pośredni właściciel Drogerii Natura, firma Interchem, jest w trakcie upadłości. Jednak, jak podaje SII, sieć przetrwała dzięki Alior Bankowi (formalnie stał się jej właścicielem). Likwidacji uległa natomiast sieć sklepów Aster. Z kolei w segmencie pieluch zdecydowanym liderem jest Procter & Gamble.