Dzięki temu Agroton nie będzie musiał wykupić tych papierów już w styczniu 2014 r. (zgodnie z pierwotnym harmonogramem). Termin ten został przesunięty o równe pięć lat. Po ogłoszeniu decyzji obligatariuszy kurs mocno przecenionej ostatnio spółki rósł o 9,6 proc., do 2,52 zł.
W połowie lipca Agroton powinien wypłacić 3 mln USD odsetek od tych obligacji. Nie zrobił tego, tłumacząc, że ma zablokowany dostęp do konta bankowego na Cyprze. Kolejnym powodem miały być słabe przepływy pieniężne z działalności operacyjnej. Kierownictwo największego na Ukrainie producenta nasion słonecznika zaproponowało wtedy, aby przesunąć zapadalność obligacji o 60 miesięcy, czyli do 14 stycznia 2019 r. Chciało też, aby opóźnić wypłatę lipcowych odsetek o 6 miesięcy (do 14 stycznia 2014 r.). Poza tym zasugerowało, aby od tego terminu włącznie zmniejszyć oprocentowanie z 12,5 do 8 proc. Zarząd wnioskował również, by podwyższyć wskaźnik dopuszczalnego zadłużenia. Limit innego niż obligacje długu miałby zostać podniesiony z 5 do 20 mln USD. Zgromadzenie obligatariuszy zaakceptowało wszystkie zaproponowane nowe warunki.
Zmiana warunków emisji obligacji jest dla ich posiadaczy mocno niekorzystna. Prawdopodobnie jednak nie mieli innego wyboru, bo w przeciwnym razie spółka przypuszczalnie znalazłaby się w upadłości. Jeszcze w lipcu agencja Standard & Poor's obniżyła długoterminowy rating korporacyjny Agrotonu do „SD" (selective default – częściowa niewypłacalność).
Analitycy zastanawiają się, dlaczego firma miała problem z wykupem odsetek, skoro w 2009 r. pozyskała z emisji obligacji 50 mln USD, a na koniec I półrocza 2012 r. miała jeszcze 11 mln USD gotówki. Tym bardziej że mogła spieniężyć przynajmniej część zapasów, których wartość na koniec 2012 r. sięgnęła 45 mln USD.