Nie wykluczamy większej dywidendy

Leszek Gołąbiecki | Zz prezesem Unibepu rozmawia Adam Roguski

Aktualizacja: 07.02.2017 00:31 Publikacja: 31.01.2015 05:00

Nie wykluczamy większej dywidendy

Foto: Archiwum

W komentarzu do wyników za trzy kwartały 2014 r. napisał pan, że wszystko wskazuje na to, że w całym roku skonsolidowane przychody Unibepu przekroczą po raz pierwszy miliard złotych. Czy to się udało?

Tak. Ubiegły rok był dla nas bardzo dobry i cieszy nas przekroczenie „miliardowej" bariery, choć nie jest to najważniejsze. Liczy się przede wszystkim efektywność i wynik finansowy. Rekordowy portfel zamówień pozwala nam skoncentrować się na poprawianiu efektywności i rentowności. Oczywiście cały czas staramy się o nowe kontrakty i w najbliższych miesiącach powinniśmy powiadomić o kilku ciekawych tematach.

Jak zapowiada się 2015 r., jaka jest obecna wartość portfela zamówień na ten okres?

Wszystko wskazuje na to, że bieżący rok będzie jeszcze lepszy od poprzedniego. Wartość portfela samego Unibepu to już miliard złotych. Drugie tyle przypada na kontrakty w przygotowaniu, na kolejne lata oraz na segment deweloperski. Do tego mamy złożone oferty na kolejny miliard, z czego prawie jedna trzecia przypada na projekt w segmencie handlowo-usługowym.

Czy któryś segment będzie w szczególności lokomotywą wzrostu wyników?

Staramy się, by wzrost był równomierny we wszystkich segmentach. Specjalizujemy się oczywiście w budownictwie kubaturowym, zwłaszcza w mieszkaniówce – w tej chwili w samej Warszawie uczestniczymy w 22 budowach – ale budujemy również biura, obiekty sportowe, kulturalne, handlowo-usługowe czy użyteczności publicznej.

W najbliższych latach rynek będzie napędzany pieniędzmi z nowego unijnego rozdania. Czy Unibep uszczknie coś z tego tortu?

W poprzednim rozdaniu nie byliśmy szczególnie aktywni, uznając, że nie chcemy brać udziału w tzw. wyścigu szczurów, rywalizować ceną i brać na siebie dużego ryzyka poniesienia straty. No i dobrze na tym wyszliśmy. W segmencie drogowym skupiliśmy się na mniejszych tematach. W tej chwili jesteśmy liderem, jeśli chodzi o drogi wojewódzkie w Podlaskiem.

Jesteśmy zainteresowani większymi projektami, jak obwodnice czy odcinki dróg ekspresowych, zostaliśmy już zakwalifikowani do kilku przetargów. Na początku stawiamy na współpracę z partnerami. Generalnie, jeśli chodzi o większe tematy drogowe, chcemy utrzymać mocną pozycję w północno-wschodniej Polsce, tam mamy bazę i wytwórnie mas bitumicznych.

Drogi to nie wszystko. Przymierzamy się też do startu w przetargach, jeśli chodzi o budownictwo kubaturowe.

Skoro o unijnych pieniądzach mowa, chcemy także pozyskiwać fundusze na badania i rozwój, np. w segmencie modułowym, czy na szkolenia kadry, w szczególności na rynki eksportowe.

Skąd zmiana waszego podejścia? Uważacie, że nie będzie powtórki scenariusza z poprzedniego rozdania unijnego?

Mam nadzieję, że wszyscy odrobili lekcję, poza tym sytuacja jest trochę inna. Wtedy inwestycje powstawały na potrzeby Euro 2012, nastąpił więc wysyp zleceń infrastrukturalnych i było mało czasu na ich realizację. Liczę, że tym razem prace będą bardziej rozłożone w czasie.

Widać, że jest bardzo duże zainteresowanie kontraktami drogowymi, do większych przetargów staje po 20 firm. Ponieważ bardzo duże kontrakty z poprzedniej perspektywy już się pokończyły, a nowe jeszcze się nie pojawiły, to nawet duże firmy zagraniczne walczą o mniejsze zlecenia. Mają przy tym skłonność do rywalizowania niską ceną. Uważam, że w najbliższym czasie sytuacja się ustabilizuje i nie będzie wojny cenowej. Marże w segmencie drogowym nie są rewelacyjne, nie sądzę, by ktokolwiek chciał powtórki z poprzedniego okresu. W każdym razie my jak zwykle będziemy brać udział tylko w takich kontraktach, które zapewnią zarobek.

Unibep ma sporą ekspozycję na rynku rosyjskim, co jest postrzegane przez część akcjonariuszy jako czynnik ryzyka z uwagi na konflikt na Ukrainie czy dewaluację rubla.

Część inwestorów najwyraźniej nie analizuje uważniej tego, jakie kontrakty realizujemy. To są naprawdę dobrze zabezpieczone umowy. Nie stać nas na to, by brać na siebie istotne ryzyko. Rozliczamy się w euro, więc to, co się dzieje z rosyjską walutą, nie ma dla nas takiego znaczenia. Oczywiście, dopóki sytuacja się nie unormuje, nie ma co liczyć na dynamiczny wzrost na tamtejszym rynku.

Jesteście też obecni w Norwegii – jako dostawca modułów. Czy będziecie walczyć o kontrakty w segmencie infrastrukturalnym w Skandynawii?

Na razie nie mamy takich kompetencji, to raczej pieśń przyszłości. Jesteśmy jednak jak najbardziej zainteresowani zaangażowaniem się w inwestycje deweloperskie we współpracy z lokalnymi podmiotami. Rozpatrujemy już nawet pewne oferty i niewykluczone, że coś w tym roku może się zmaterializować.

Jeśli chodzi o budownictwo modułowe, stawiamy na mocny rozwój eksportu, złożyliśmy pierwsze oferty na rynku szwedzkim, przyglądamy się Niemcom.

Jakie Unibep ma plany dla segmentu deweloperskiego?

W 2014 r. sprzedaliśmy 350 mieszkań, obecnie w ofercie mamy 368 lokali. Szykujemy się do dużego przedsięwzięcia we współpracy z Celtic Propety w Ursusie. Trwają prace projektowe, myślę, że we wrześniu ruszy budowa w ramach I etapu – czyli około 400 mieszkań. W dwóch etapach wybudujemy około 40 tys. mkw. PUM (powierzchni użytkowej mieszkań – red.), potencjał całej działki w Ursusie to 500 tys. mkw. PUM, jest więc pole do dalszej współpracy.

Generalnie przez ostatni rok powiększaliśmy bank ziemi i w przyszłych latach można się spodziewać efektów w postaci nowych projektów. Koncentrujemy się tradycyjnie na Warszawie i Poznaniu.

Skoro przychody i rentowność będą rosły, to czy można się spodziewać, że spółka hojniej podzieli się zyskiem z akcjonariuszami? W ostatnich latach Unibep wypłacał po 12 gr na akcję.

Mamy bardzo dobre wskaźniki płynności, nasze projekty generują gotówkę, nie jest więc wykluczone, że zarząd będzie rekomendować wyższy poziom wypłaty na akcję. Uważam, że stać Unibep, by przeznaczyć na dywidendę do jednej trzeciej zysku (po trzech kwartałach firma miała 12,76 mln zł zysku netto, czyli 36 gr na akcję – red.).

CV

Leszek Gołąbiecki jest absolwentem Politechniki Białostockiej z tytułem magistra inżyniera budownictwa. Prezesem Unibepu jest od czerwca 2014 r., wcześniej – od 2005 r. – był wiceprezesem ds. budownictwa. W latach 1995–2004 był kierownikiem kontraktów.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?