Tak przynajmniej wynika z obecnie obowiązujących przepisów. Mówią one, że przekroczenie progu 33 proc. ogólnej liczby głosów zobowiązuje inwestora do ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż lub zamianę akcji tej spółki w liczbie powodującej osiągnięcie 66 proc. ogólnej liczby głosów.

Innova Capital do chwili zamknięcia tego numeru „Parkietu" nie odpowiedziała nam, czy, kiedy i na jaki pakiet papierów Pekaesu ewentualnie ogłosi wezwanie. Teoretycznie może chcieć nabyć nawet wszystkie nieznajdujące się w jej posiadaniu akcje. Wcześniej musi jednak sfinalizować transakcję zakupu z firmą Kulczyk Holding, która cały czas jest dominującym udziałowcem Pekaesu. Jak podano w komunikacie, może to potrwać do trzech miesięcy.

Gdyby dziś doszło do wezwania na akcje Pekaesu, cena w nim nie mogłaby być niższa niż średnie ich kursy z ostatnich trzech i sześciu miesięcy. Te średnie to odpowiednio około 11,9 zł i 11,5 zł.

Innova Capital i Kulczyk Holding nie podają, na jaką kwotę opiewa zawarta między nimi umowa. W ocenie analityków jest ona wyższa nawet o 20 proc. niż kurs z dnia zawarcia odpowiednich umów, czyli ze środy. Wówczas na zamknięciu notowań handlowano akcjami Pekaesu po 12,19 zł. To oznaczałoby, że każdy walor w transakcji Innova Capital i Kulczyk Holding wyceniono nawet na około 14,6 zł. W czwartek kurs papierów spadł o 0,2 proc. i na zamknięciu wyniósł 12,17 zł.