Enea nie wyklucza dalszych negocjacji z lubelską Bogdanką

Spółka w IV kwartale przeprowadzi testy na utratę wartości swojego majątku. Nie widzi jednak przesłanek dla odpisów na koniec tego roku.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:53 Publikacja: 29.08.2015 06:00

Krzysztof Zamasz, prezes Enei, która dąży do zabezpieczenia dostaw węgla do swoich elektrowni po jak

Krzysztof Zamasz, prezes Enei, która dąży do zabezpieczenia dostaw węgla do swoich elektrowni po jak najniższej cenie.

Foto: Archiwum

– Nie boimy się tych testów. Nie widzimy w tym roku przesłanek do robienia odpisów wynikających z przeszacowania wartości naszego majątku związanego z wytwarzaniem konwencjonalnym – stwierdziła Dalida Gepfert, wiceprezes ds. finansowych Enei.

Przypomnijmy, że po gigantycznym odpisie w PGE analitycy wskazywali na ryzyko podobnych zdarzeń także w Tauronie, Enei i ZE PAK.

Nowsze aktywa

Gepfert zwraca jednak uwagę, że odpisy w PGE mają związek z elektrowniami na węgiel brunatny, który jest paliwem bardziej zanieczyszczającym niż kamienny. W przypadku Tauronu tłumaczy zapowiedź ewentualnego spisania na straty bloków klasy 200 MW inną strukturą wiekową aktywów wytwórczych tej grupy.

– My analizujemy wszystkie przesłanki dla takich odpisów, np. w Kozienicach, m.in. spadające ceny energii. Ale patrzymy na tę elektrownię jako na całość, czyli razem z wchodzącą do systemu w 2017 r. nową jednostką na ponad 1 tys. MW – argumentuje Gepfert.

Kilku dostawców

Enea mocno obcina też koszty. Temu m.in. służyło wypowiedzenie wieloletniej umowy na dostawy węgla z Bogdanki. – Koszty produkcji rosną m.in. ze względu na zwiększające się ceny uprawnień do emisji CO2, a ceny energii spadają. Dlatego musimy szukać optymalizacji w kosztach paliwa – mówi przedstawiciel zarządu Enei.

Poznańska spółka nie zamierza się opierać na jednym dostawcy.

– Zawsze prowadziliśmy rozmowy z kilkoma potencjalnymi partnerami i tak też będzie w tym przypadku – zapowiada Grzegorz Kinelski, wiceprezes ds. handlowych Enei. Zarząd nie wyklucza także powrotu do stołu rozmów z lubelską spółką węglową. Warunkiem jest uwzględnienie przez nią sytuacji rynkowej zarówno obecnej, jak i przyszłej.

Przedstawiciele koncernu, wskazując na główne rozbieżności w negocjacjach z Bogdanką, twierdzili, że lubelska kopalnia odnosiła się do historycznych, nieaktualnych cen węgla, nie uwzględniała dynamiki rynku, opierając się na modelu zapisanym w umowie.

O,5 mld zł już w tym roku

Program oszczędnościowy spółki uwzględnia także szereg działań związanych m.in. ze zmniejszeniem kosztów zatrudnienia czy restrukturyzacją majątku. Enei w ramach obecnie prowadzonego programu poprawy efektywności rozpisanego na lata 2014–2016 udało się zaoszczędzić 410 mln zł. Tylko w pierwszym półroczu tego roku spółka obcięła koszty o 158 mln zł. – Do końca tego roku na pewno osiągniemy zakładany cel programu, czyli oszczędności na poziomie 0,5 mld zł – wskazała wiceprezes ds. finansowych spółki. Nie chciała jednak precyzować, ile uda się zaoszczędzić na koniec przyszłego roku.

Ten rok jest czasem największych wydatków inwestycyjnych w Enei. Spółka wyda ponad 3,5 mld zł. Najwięcej pochłonie segment wytwarzania – około 2,5 mld zł, z których na kozienicki blok zostanie przeznaczone blisko 1,6 mld zł

– W przyszłym roku wydatki mają być niższe – spadną do około 2 mld zł – dodaje Gepfert.

Firmy
Solidny początek roku PZU. Zysk mocno w górę. Rośnie sprzedaż polis
Firmy
Akcje GPW z nowym rekordem po wynikach
Firmy
InPost Rafała Brzoski nastawił celownik
Firmy
Sprawozdawczość finansowa i zrównoważonego rozwoju
Firmy
MSCI awansował cztery polskie spółki. Będą zmiany w indeksach
Firmy
Mazop już na małej giełdzie