Notowania Kerdosu, pogrążone od wielu sesji w marazmie, dobite jeszcze efektem czarnego poniedziałku, drugi dzień z rzędu świeciły się na zielono. Skąd nagłe odwrócenie trendu?
W ostatnich dniach swoje zaangażowanie w spółce zwiększa jej prezes – Kamil Kliniewski. Na wtorkowej sesji nabył 326,5 tys. walorów po cenie 0,96 zł, zbliżając się do 15 proc. w kapitale zakładowym Kerdosu. Z kolei w środę kupił 454,5 tys. papierów po 0,98 zł, osiągając tym samym 15,64 proc. w kapitale zakładowym spółki. W czwartek obroty znowu były imponujące, co skłania do tezy, że Kliniewski nabył kolejne akcje. Jest to bardzo prawdopodobne, bowiem zapowiadał dalsze zakupy w perspektywie najbliższych 12 miesięcy. Inwestorzy natomiast cały czas czekają na inwestora dla Menga.