Ostatnio informowali, że posiadają niespełna 1,1 mln akcji i głosów. To zapewniało im odpowiednio 6,1-proc. udział w kapitale i 5,1-proc. udział w głosach. W ciągu najbliższych dni chcą zwiększyć swoje zaangażowanie w spółce do ponad 10 proc. głosów. Dzięki temu zamierzają się zabezpieczyć przed ewentualnym przymusowym wykupem walorów Polcoloritu przez głównego udziałowca i wycofaniem spółki z giełdy. Barbara Urbaniak-Marconi w zakończonym niedawno fiaskiem wezwaniu chciała skupić wszystkie papiery po 0,75 zł. Drobni inwestorzy uważają, że jest to cena zdecydowanie niższa od wartości godziwej. Wkrótce chcą się spotkać z głównym udziałowcem, aby rozmawiać o przyszłości firmy.