Jak pisaliśmy, CDRL planowało sfinansować ewentualne przejęcie, emitując obligacje. Teraz jednak firma się waha. – Przy obecnej sytuacji na rynku papierów dłużnych nie mamy pewności, czy jest szansa, by pozyskać w ten sposób finansowanie. Ewentualna emisja obligacji byłaby przeznaczona na sfinansowanie przejęcia. Jeśli się porozumiemy, to będziemy rozważać różne rodzaje finansowania, m.in. kredyt. Może rozwiązanie hybrydowe – powiedział Marek Dworczak.
Ubędzie kredytów na krótko
W I półroczu br. Grupa CDRL wypracowała około 1121 mln zł przychodu, 12,4 mln zł EBITDA oraz około 8,8 mln zysku netto. Miała około 46,5 mln zł zobowiązań finansowych (kredyty, pożyczki, leasing finansowy), a przeważały krótkoterminowe, opiewające na 29,6 mln zł.
Przedstawiciele firmy tłumaczą to wcześniejszymi niż zwykle zakupami towarów (widać je w poziomie zapasów), kredytami na zapłatę dla dostawców oraz finansowaniem inwestycji w nową halę. Według zarządu może ona zostać oddana do użytku na przełomie roku. Wcześniej – po uzyskaniu pozwoleń – zostanie odpowiednio wyposażona.
– Warto zwrócić uwagę, że hala składa się z dwóch części. Budynek o wartości 7–8 mln zł finansowany będzie kredytem długoterminowym. Oprócz tego w hali znajduje się antresola o wartości 1 mln euro, którą prawdopodobnie finansować będziemy leasingiem. W sumie więc 12–13 mln zł zmieni formę na zobowiązania długoterminowe – powiedział Przybyła. Rozmowy z bankami dopiero się zaczną. – Za chwilę hala będzie oddana i wtedy poprosimy o oferty – powiedziała Beata Michalik, dyrektor w CDRL.
Podała, że na koniec tego roku grupa będzie prowadzić w Polsce 250 sklepów. W Unii Europejskiej (poza Polską) ma ich być 150 (w końcu czerwca 144), a poza UE – 113 (po półroczu 112, większość typu shop in shop). To oznacza, że dla krajów poza UE liczba została ścięta wobec pierwotnych planów o 20. Zamrożono rozwój sieci w krajach arabskich ze względu na kryzys. W Dubaju i Chinach CDRL szuka nowych partnerów franczyzowych.