Zdaniem prezesa Leszka Jurasza nie ma uzasadnienia dla mocnej przeceny akcji, obserwowanej w ostatnim czasie. W niecałe półtora miesiąca kurs przemysłowej grupy spadł o prawie jedną trzecią, do 65 zł, poziomu najniższego od 2015 r. To efekt zaledwie kilku spadkowych sesji we wrześniu, którym towarzyszyły relatywnie małe obroty. Grupa pokazała dobre wyniki za I półrocze i na konferencji w połowie września menedżerowie utrzymywali, że perspektywy są optymistyczne – mimo wyzwań.
Zarządzanie kosztami
– Jesteśmy na GPW od 13 lat i nie mieliśmy jeszcze takiej sytuacji. Przecena i jej skala to zaskoczenie, biorąc pod uwagę kondycję grupy i rynek – mówi prezes Jurasz. – Rozumiem, że inwestorzy mogą mieć obawy o skutki wzrostu cen energii, kosztów pracy, o to, jak długo utrzyma się koniunktura – przyznaje.
Menedżer podkreśla, że Mangata ma już umowę ramową na dostawy energii na 2019 r., przy czym ceny będą negocjowane co kwartał. – Zakładając nawet, że prąd byłby droższy o 60 proc. rok do roku, nasze koszty wyniosłyby 6–10 mln zł w skali roku, co nie jest kwotą, która zagrażałaby rentowności grupy. Szacujemy, że wzrost dla Mangaty wyniesie około 40 proc., i jesteśmy w stanie tym zarządzić. Pokazaliśmy dobre wyniki za I półrocze, mimo że w 2017 r. borykaliśmy się z dwucyfrowym wzrostem cen materiałów, co było większym obciążeniem niż oczekiwane w 2019 r. podwyżki cen energii – podkreśla Jurasz. Menedżer zapewnia, że po trudnym 2017 r. nie ma już większych kłopotów z zatrudnieniem, a płace rosną w dostosowanym do rynku tempie.
– Jesteśmy też spokojni o koniunkturę, nie widzimy oznak spowolnienia. Rynek był tak rozgrzany, że mieliśmy obawy, czy zdołamy go obsłużyć. Pracujemy na pełnych mocach, jak co roku inwestujemy w potencjał i technologię. Sytuacja z zamówieniami się ustabilizowała. Nic nie wskazuje, by 2019 r. miał być pod względem wyników gorszy niż obecny. Nie twierdzę, że to będzie proste, ale patrząc dziś na rynek, kontrakty, rozmawiając z klientami, jestem dobrze nastawiony – mówi Jurasz.
Prezes zaznacza, że prognoza na 2018 r. jest niezagrożona (695 mln zł przychodów i 51,4 mln zł zysku netto). Jest też przekonany, że grupa zrealizuje cel strategiczny, jakim jest osiągnięcie w 2020 r. przychodów rzędu 750 mln zł.