Polskie aktywa będą coraz mocniej kusić przejmujących

W I półroczu nasz kraj odpowiadał za zaledwie 1,5 proc. liczby i niespełna 0,5 proc. wartości fuzji i akwizycji w Europie. Ten odsetek może rosnąć, a na celowniku powinny się znaleźć również spółki giełdowe.

Publikacja: 19.10.2018 05:10

Polskie aktywa będą coraz mocniej kusić przejmujących

Foto: Adobestock

W czwartek indeksy na warszawskiej giełdzie spadały. WIG jest o 17 proc. niżej niż u szczytu hossy, a wyceny spółek prezentują się zdecydowanie bardziej atrakcyjne niż ich zagranicznych konkurentów. Jednocześnie utrzymuje się niski koszt finansowania dłużnego, co zachęca przejmujących. Od stycznia z GPW wycofano 19 spółek, a najwięcej transakcji zazwyczaj jest pod koniec roku.

Jednak jeśli spojrzymy szerzej, to zobaczymy, że nasz rynek M&A stanowi kroplę nie tylko w ujęciu globalnym, ale również europejskim. Według danych Mergermarket w I półroczu na naszym kontynencie zrealizowano ponad 3,4 tys. przejęć, wartych ponad 5 mld euro. Na Polskę przypadło 49 przejęć wartych ponad 1,5 mld euro (wobec 66 i 3,8 mld euro rok wcześniej).

Czy awans pomoże?

Z najnowszego raportu firmy CMS wynika, że optymizm ekspertów w Europie dotyczący aktywności M&A rośnie, ale jednocześnie podwoiła się grupa osób widzących zagrożenia na horyzoncie. Co czeka Polskę?

– Awans do grupy gospodarek rozwiniętych może przełożyć się na zainteresowanie zaangażowaniem w Polsce tych funduszy inwestycyjnych oraz funduszy private equity, które zgodnie ze swoją polityką nie podejmują inwestycji na rynkach uznawanych za wschodzące – mówi Rafał Zwierz, partner w zespole transakcyjnym kancelarii CMS. Dodaje, że z drugiej strony Polska będzie konkurować z innymi krajami rozwiniętymi.

Wtóruje mu Alicja Kukla-Kowalska, ekspertka z Fordaty. – Raczej pewne jest, że w związku z tym awansem nastąpi przegląd i przebudowa istniejących już portfeli inwestycyjnych, napływ mniejszych funduszy inwestycyjnych, a co za tym idzie – zwiększona liczba transakcji o mniejszej skali – mówi.

Kluczowe są fundamenty

Znaczące napływy do funduszy PE w ostatnich trzech latach wynikały m.in. z wysokiej dynamiki polskiego PKB na tle innych rynków Europy Środkowo-Wschodniej. To właśnie silne fundamenty gospodarki pozostają głównym bodźcem dalszego rozwoju rynku inwestycji PE w naszym kraju.

– Zaklasyfikowanie Polski do gospodarek rozwiniętych może przyczynić się do zwiększonej aktywności na GPW w wyniku napływu nowego kapitału. Wzmożone obroty akcjami wyselekcjonowanych przez inwestorów spółek mogą wynikać ze strategii opartych na benchmarku w postaci indeksu FTSE Russell – mówi Jan Gaj, menedżer w Navigator Capital. Dodaje, że z punktu widzenia funduszy private equity pojawienie się nowych inwestorów byłoby korzystne, gdyż mogłoby przełożyć się na zwiększoną atrakcyjność oferty publicznej jako sposobu wyjścia z inwestycji. Teraz to rzadkość. – Z wyjątkiem Enterprise Investors tylko kilkakrotnie udało się funduszom przeprowadzić wyjście poprzez IPO w ostatnich latach – potwierdza ekspert.

W KNF obecnie jest teraz osiem prospektów debiutantów i trzy dokumenty spółek już notowanych. Od początku roku na rynku głównym pojawiło się siedem nowych firm wobec 15 w całym 2017 r.

Firmy
Rynek energooszczędnych produktów powinien dynamicznie rosnąć
Firmy
Jakich innowacji inwestorzy poszukują na Starym Kontynencie?
Firmy
Musimy sforsować barierę, po której następuje efekt kuli śnieżnej
Firmy
Giełdowe spółki starają się monitorować poziom hałasu, a nawet go ograniczyć
Firmy
Arctic Paper rozczarował wynikami. Kurs szuka dna
Firmy
Dziwny spadek WIG20. „Winny” Orlen