W 2018 r. Revolut zwiększył liczbę użytkowników w Polsce dziesięciokrotnie, do 300 tys. na koniec grudnia. Fintech specjalizujący się w transakcjach wielowalutowych przebił w ten sposób o 100 proc. cel, jakim było dojście do 150 tys. użytkowników.
Pozyskiwanie klientów przełożyło się także na wzrost wartości miesięcznych transakcji, wykonywanych za pomocą tej aplikacji, z 10 mln euro w grudniu 2017 r. do 130 mln euro rok później. Spory wzrost firma zanotowała w samym IV kwartale. – Dla nas jeden z wniosków po IV kwartale jest taki, że nasza aplikacja nie jest wyłącznie usługą dla osób wyjeżdżających na letnie wakacje. Koniec roku pokazał, że staliśmy się usługą, z której użytkownicy korzystają na co dzień, choćby do zakupów w internecie – mówi Karol Sadaj, szef Revoluta w Polsce. Przekonuje, że karty wirtualne, a przede wszystkim wirtualne ze zmiennym numerem, to najbezpieczniejsze narzędzie do zakupów online.
Firma pozyskuje szybko klientów, mimo że się nie reklamuje. Zapowiada, że nie zwolni tempa. – Społeczność naszych klientów w Polsce może urosnąć w tym roku do 500 tys. użytkowników, ale o tym zadecydują oni sami, rekomendując nas swoim znajomym lub nie. Innymi słowy, musimy sobie na to zasłużyć m.in. kolejnymi użytecznymi funkcjami, lepszej jakości supportem, dalszą lokalizacją usługi – dodaje Sadaj.
Czy taki wzrost w oparciu jedynie o polecenia klientów jest realny? – Wystarczy, że każdy z użytkowników w Polsce zarekomenduje usługę jednej osobie i społeczność urośnie dwukrotnie. Może to wydać się niewiarygodnie, ale sami przekonaliśmy się, jaka jest moc rekomendacji i jak silna jest społeczność naszych użytkowników w Polsce. Gdy poprosiliśmy klientów o pomoc w wypromowaniu przedświątecznej promocji, efekt był taki, że szybko trafiliśmy na pierwsze miejsce w rankingu aplikacji finansowych w polskim AppStore – uważa Sadaj.
Wprawdzie tempo wzrostu liczby klientów Revoluta jest imponujące, ale wciąż jego skala jest znacznie mniejsza od liczby klientów bankowości mobilnej banków. PKO BP, lider sektora, ma ich 2,61 mln, mBank 1,84 mln, ING BSK 1,67 mln, Santander Bank Polska 1,35 mln, Pekao 1,18 mln, a Millennium 0,89 mln. Wyzwaniem dla Revoluta będzie też osiągnięcie dodatniego wyniku finansowego, bo oferując bardzo korzystne warunki przewalutowania na razie ponosi straty.