Krynicki Recykling szuka nowych sposobów poprawy efektywności

Huty zwiększają popyt na stłuczkę bezbarwną kosztem kolorowej. To może oznaczać dla spółki przejściowe problemy ze zbytem tej drugiej. Problemem są też dość wysokie koszty, dlatego zarząd stawia na optymalizację produkcji.

Publikacja: 02.06.2020 05:00

Według Adama Krynickiego, prezesa Krynicki Recykling, rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa b

Według Adama Krynickiego, prezesa Krynicki Recykling, rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa będzie powodowała wzrost popytu na szkło.

Foto: Archiwum, Dominik Pisarek

Panująca w Polsce pandemia koronawirusa ma coraz większy wpływ na działalność przedsiębiorstw zajmujących się przetwarzaniem i uzdatnianiem stłuczki szklanej, w tym grupy kapitałowej Krynicki Recykling.

– Popyt jest dość stabilny jeśli chodzi o wolumeny, ale widać zmianę co do preferencji kolorystycznych. Polskie huty sygnalizują bardzo duże zapotrzebowanie na opakowania ze szkła bezbarwnego kosztem kolorów, co wynika z gromadzenia przez Polaków zapasów żywnościowych oraz wzrostu zakupów mocnych alkoholi, w tym przede wszystkim spirytusu do dezynfekcji – mówi Adam Krynicki, prezes Krynicki Recykling.

Rosną ceny sody

Dodaje, że dla spółki może oznaczać to przejściowe problemy ze zbytem stłuczki zielonej, brązowej i tzw. miksu. Z drugiej jednak strony po ostatnich ciepłych tygodniach widać, że spożycie piwa wzrosło o kilkanaście procent w ujęciu rok do roku. W rezultacie problem ten może być mniejszy dla spółki, niż wydawało się jeszcze kilka tygodni temu.

Olsztyńska spółka uważa, że wzrost popytu na szkło, a tym samym na stłuczkę, jest w tym roku raczej nieunikniony. Oprócz okoliczności związanych z pandemią koronawirusa wpływ na to mają umacniające się trendy długofalowe. – Mówię tu przede wszystkim o rosnącej świadomości ekologicznej społeczeństwa i zasłużenie złej prasie plastiku. Od strony producentów – czyli hut – wkład szklany do pieca jest coraz bardziej opłacalny ekonomicznie, bo ceny sody rosną, podobnie jak koszty emisji CO2 – twierdzi Krynicki.

Przyznaje, że firma cały czas odczuwa skutki wzrostu podstawowych kosztów w ostatnich dwóch, trzech latach. Chodzi przede wszystkim o wydatki na energię, wynagrodzenia i usługi obce. Dodatkowo ostatnio mocno rosną koszty utylizacji odpadów produkcyjnych. – Podjęliśmy i w dalszym ciągu będziemy podejmować działania optymalizacyjne, dzięki czemu zapobiegamy ograniczeniu marżowości. Na pewno w świetle występującej pandemii niebawem pojawią się przed nami i naszymi kontrahentami nowe wyzwania związane z redukcją kosztów – twierdzi Krynicki.

Badania i rozwój

Jego zdaniem okres dużych inwestycji w firmie na razie się zakończył. Po oddaniu do użytkowania zakładu w Czarnkowie grupa ma już rozlokowaną produkcję w najważniejszych rejonach kraju. Moce wytwórcze tego zakładu wynoszą 140 tys. ton rocznie. W rezultacie grupa zwiększyła zdolności produkcyjne o ponad 20 proc.

Jednocześnie Krynicki Recykling chce kontynuować mniejsze projekty badawczo-rozwojowe, zmierzające do optymalizacji produkcji. Łączna wartość obecnych inwestycji będzie jednak znacznie mniejsza, niż miało to miejsce w poprzednich latach.

W I kwartale Krynicki Recykling wypracował ponad 24 mln zł skonsolidowanych przychodów i prawie 2,1 mln zł czystego zarobku. Tym samym oba wyniki wzrosły odpowiednio o 2,3 proc. i o 23,5 proc. Według zarządu udało się je poprawić dzięki zwiększeniu wydajności produkcji oraz zmianom polityki zakupowej i jakościowej.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?