Pandemiczna huśtawka na rynku fuzji i przejęć

Po załamaniu w I półroczu w III kwartale widać było transakcyjny boom. Wiele wskazuje, że mimo ograniczeń związanych ze wzrostem liczby zachorowań końcówka roku będzie bardzo ciekawa.

Publikacja: 17.11.2020 13:50

Pandemiczna huśtawka na rynku fuzji i przejęć

Foto: www.photoxpress.com

Sprzedaż ATM przez grupę MCI, akwizycja ProfiSMS przez R22 czy przejęcie Playa przez francuski Iliad – to tylko przykłady transakcji, jakie ogłoszono w ostatnich tygodniach. Niektóre zostaną sfinalizowane dopiero w IV kwartale. Mowa tu chociażby o wspomnianym już Playu – zapisy do sprzedaży jego akcji trwają do 17 listopada. Nabycie walorów ma nastąpić 20 listopada, a rozliczenie transakcji 25 listopada. Zielone światło na zakup polskiego telekomu dała już Komisja Europejska.

Duży ruch na rynku publicznym

Na horyzoncie są też roszady kapitałowe w grupie MCI. Ma się ona połączyć ze spółką PEM. Jej akcjonariusze będą mieć dwie opcje: sprzedaż akcji w wezwaniu lub wymianę na walory MCI. W przypadku spółek giełdowych cała droga związana ze zmianami właścicielskimi trwa minimum kilka tygodni. Część transakcji, które już się rozpoczęły, zostanie sfinalizowana dopiero w 2021 r. i podbije statystyki za I kwartał przyszłego roku. Mowa tu m.in. o przejęciu Polenergii. W tym miesiącu BIF IV Europe Holdings i Mansa Investments wezwały do sprzedaży akcji tej spółki, uprawniających do ponad 48 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Chcą mieć docelowo 100 proc. i wycofać firmę z GPW. Przyjmowanie zapisów rozpocznie się 10 grudnia i potrwa do 11 stycznia przyszłego roku.

Na finiszu jest finalizacja przejęcia Energi przez PKN Orlen. Pod koniec września paliwowy koncern ogłosił drugie wezwanie, by skupić brakujące akcje. Dniem rozpoczęcia przyjmowania zapisów był 9 października, a zakończą się pod koniec tego tygodnia – 20 listopada. Nadzwyczajne walne zgromadzenie Energi podjęło już uchwałę o wycofaniu akcji z obrotu.

Dużych, spektakularnych transakcji w tym roku nie brakuje. Czy w 2021 r. będą kolejne? Zdaniem ekspertów jest to prawdopodobne, bo nadal dużo się dzieje m.in. w energetyce (łączenie spółek, wydzielanie aktywów węglowych). Na horyzoncie mamy też kolejne, potencjalne megatransakcje z udziałem PKN Orlen: przejęcie Lotosu i PGNiG. Niedawne roszady kadrowe w obu spółkach wpisują się w ten scenariusz. Nowym prezesem PGNiG od czwartku jest Paweł Majewski, były szef Lotosu (w zeszłym tygodniu zrezygnował z tego stanowiska). Jerzy Kwieciński, poprzedni prezes PGNiG, złożył rezygnację pod koniec października. Według nieoficjalnych źródeł było to pokłosie konfliktu z Danielem Obajtkiem, prezesem PKN Orlen.

W sumie od początku roku na warszawskim parkiecie ogłoszono już ponad 25 wezwań do sprzedaży akcji. Warto mieć na uwadze, że na horyzoncie jest zmiana przepisów dotycząca skupowania walorów spółek giełdowych. Jak informował niedawno „Parkiet", możliwe jest zniesienie dwóch dotychczasowych progów (33 i 66 proc.) i wprowadzenie nowego (50 proc.), doprecyzowanie ceny pośredniego nabycia akcji oraz wprowadzenie mechanizmu wezwania dobrowolnego. Z propozycją zmian wyszła Komisja Nadzoru Finansowego. Rynek co do zasady ocenia je pozytywnie. Powinny umocnić pozycję akcjonariuszy mniejszościowych, którzy w ostatnich latach bardzo rzadko mogli liczyć na sowite premie w wezwaniu względem ceny minimalnej. Teraz propozycje Komisji są analizowane przez resort finansów.

Rzut oka na statystyki

Dane jednoznacznie potwierdzają, że w I półroczu na rynku fuzji i przejęć widać było prawdziwe załamanie. Natomiast w III kwartale zanotowano już ponadprzeciętną aktywność kupujących i sprzedających. Zrealizowano wtedy aż 74 transakcje, czyli o 41 więcej niż w analogicznym okresie 2019 r. – wynika z raportu firm Fordata i Navigator Capital.

GG Parkiet

W ostatnich miesiącach aktywność inwestorów w Polsce skupiała się przede wszystkim na sektorze TMT (technologia, media, telekomunikacja) oraz energetycznym, zwłaszcza w segmencie OZE. Zdaniem ekspertów takie trendy powinny się utrzymać w dłuższym okresie. Nawet gdy pandemia zacznie wygasać (a takie nadzieje zrodziła informacja o szczepionce Pfizera), to i tak spółki z tzw. nowej ekonomii będą cennym nabytkiem, bo Covid-19 tylko przyspieszył zjawiska, które były nieuchronne. Mowa tu w szczególności o cyfrowej transformacji, rosnącym znaczeniu sektora ochrony zdrowia i przechodzeniu na energię z odnawialnych źródeł.

Polskie spółki przejęły w III kwartale dziewięć zagranicznych podmiotów. Z kolei na zakupy polskich spółek zdecydowało się 20 zagranicznych inwestorów, o siedmiu więcej niż w poprzedzającym kwartale i ponad dwukrotnie więcej niż przed rokiem. Liczba transakcji transgranicznych powinna rosnąć. Zdaniem ekspertów rodzime aktywa mogą coraz częściej trafiać na celownik inwestorów z Azji, w szczególności z Chin.

Pytania do... Piotra Sokołowskiego

materiały prasowe

z szefem departamentu fuzji i przejęć Haitong Banku rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Jak zachowywał się rynek fuzji i przejęć w trakcie wiosennego lockdownu?

Podobnie jak inne sektory gospodarki – praktycznie zamarł. Mowa tu nie tylko o poszukiwaniu nowych transakcji, ale również o tych, które trwały. One się zatrzymały decyzją zarówno inwestorów, jak i samych firm. Natomiast po tym, jak gospodarka się otworzyła, na rynku M&A nastąpił bardzo szybki restart. Obie strony chciały nadrobić stracony czas. Obserwowaliśmy wzmożoną liczbę kontaktów i większą otwartość po stronie przedsiębiorców. Nastąpił duży wzrost aktywności z powodu przesunięcia odłożonych transakcji na drugą część roku.

To ożywienie jest już chyba dobrze widoczne w statystykach za III kwartał?

Tak, liczba transakcji wzrosła bardzo mocno. Zainteresowanie przejęciami jest nawet większe niż przed wybuchem pandemii. Inwestorzy chętnie wracają do przerwanych negocjacji. Zakładam, że IV kwartał będzie dobry, choć trudno teraz o dokładne przewidywania, bo sytuacja związana z rozwojem pandemii jest dynamiczna, nawet gorsza niż wiosną tego roku. Mamy jednak nadzieję, że nie będziemy już świadkami takiego letargu jak kilka miesięcy temu, natomiast z pewnością w 2021 r. czekają nas zawirowania – ale raczej na zasadzie sinusoidy, a nie gwałtownych wstrząsów.

Jakie generalnie trendy widać na rynku M&A?

Po pierwsze – koncentrację na „dowożeniu" transakcji. Mowa tu w szczególności o największych firmach doradczych, gdzie priorytetem teraz nie jest zdobywanie nowych klientów, lecz sfinalizowanie już rozpoczętych transakcji. Widać też presję na wyceny przejmujących.

Nie jest uzasadniona?

Może być uzasadniona w sektorach dotkniętych przez Covid, takich jak turystyka, hotelarstwo czy gastronomia. Natomiast obserwujemy, że niektórzy inwestorzy próbują obniżać wyceny, argumentując to pandemią, nawet wtedy gdy nie ma ona negatywnego wpływu na wyniki poszczególnych firm i sektorów.

O jak mocne zbijanie wycen chodzi?

Na niektórych transakcjach obserwujemy próby obniżania wycen o kilkanaście, nawet do 20 proc. W efekcie trudniej domyka się takie transakcje z uwagi na występujące rozbieżności w kwestii wyceny. Część transakcji trafia „na półkę". Taki trend może utrzymać się przez jakiś czas.

Które branże są najbardziej atrakcyjne?

Wymieniłbym w szczególności trzy: fotowoltaiczną, e-commerce i medyczną. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to rynek jest w fazie konsolidacji. Jest grupa inwestorów, głównie finansowych, którzy skupują farmy fotowoltaiczne. Zakładam, że za pewien czas pojawią się duzi inwestorzy zainteresowani odkupieniem większych portfeli farm fotowoltaicznych. W e-commerce motorem wzrostu jest też trwająca pandemia, która sprawia, że coraz większa część sprzedaży przenosi się do sieci. Trendy rynkowe sprzyjają e-commerce i to z pewnością przyniesie kolejne transakcje. I trzeci wspomniany przeze mnie sektor – medycyna. To bardzo perspektywiczna branża, a pandemia unaoczniła jej znaczenie. Niedawno zapowiedziano tu ciekawą transakcję – przejęcie Betamedu, wiodącej w Polsce firmy zajmującej się opieką długoterminową. Stroną przejmującą jest Air Liquide Polska. Takich transakcji będzie przybywać.

Motorem napędowym rynku w Polsce jest sukcesja?

Tak. W naszym kraju rozpoczął się już czas zmiany pokoleniowej. Coraz więcej transakcji M&A wiąże się z sukcesjami. Ten segment rynku ma wzrostowy potencjał, na którym chcą odnaleźć się firmy doradcze. Obserwujemy też nowy, ciekawy trend.

To znaczy?

Przybywa osób, które sprzedają swoje udziały w spółkach, ale są jeszcze w sile wieku. Mają np. około 40 lat, nie chcą zostać rentierami i decydują się na zainwestowanie swoich pieniędzy i czasu w inny biznes, który nie zawsze wiąże się z tym podstawowym.

A gdzie w tym całym ekosystemie są fundusze PE? Mają rekordowe ilości gotówki, ale transakcji z ich udziałem w naszym regionie ostatnio zbyt wielu nie widać.

Transakcje są, natomiast w ostatnim czasie dominują inwestycje mniejsze niż w przeszłości. Mniejsze i tym samym mniej spektakularne. Dlatego nie jest o nich tak głośno. W Polsce pojawia się dużo nowych funduszy, które koncentrują się właśnie na mniejszych transakcjach.

Czy inwestorzy strategiczni są w stanie zapłacić wyższą cenę niż finansowi, z uwagi na fakt, że ci pierwsi wliczają sobie w cenę potencjalne efekty synergii?

To książkowa zasada, ale daje się zauważyć odstępstwa. Przykłady znajdziemy m.in. w sektorze technologicznym, gdzie inwestorzy finansowi, w tym fundusze PE, potrafią inwestować przy naprawdę wysokich mnożnikach. I to niejednokrotnie w podmioty, które nie generują jeszcze zysków.

Niejednokrotnie kuriozalne wyceny znajdziemy na rynku publicznym. Firmy giełdowe będą raczej przejmowane, czy będą przejmować?

Trzymam kciuki za GPW i ubolewam nad tym, że ostatnie lata były dla naszego rynku kapitałowego trudne. Generalnie rynek M&A i giełda to system naczyń połączonych. Często, gdy wyceny są wysokie, spółki decydują się na wejście na giełdę. Jeśli chodzi o aktualną sytuację, to myślę, że spółki giełdowe będą raczej po stronie przejmującej. Potencjalni kupujący – czyli inwestorzy strategiczni spoza giełdy – obecnie muszą zająć się własnymi biznesami w dobie pandemii i raczej nie będą szukać teraz akwizycji, w szczególności wśród wysoko wycenianych giełdowych firm. Oczywiście, pojedyncze transakcje mogą się zdarzać, ale z pewnością inwestorzy branżowi nie będą tu głównym źródłem transakcji.

Podobno coraz aktywniejsi po stronie kupującej są inwestorzy z Chin. To prawda?

Haitong jest globalnym bankiem chińskim, więc mamy „nasłuch" z tamtego regionu. Rzeczywiście, widać rosnące zainteresowanie. Podmioty z Azji, w tym z Chin, w ramach rozwoju międzynarodowego pojawią się m.in. w Polsce, aby poszukiwać nowych celów do przejęć. Np. rynek fotowoltaiczny ma szansę stać się jednym z najważniejszych, który przyciągnie inwestorów z tamtego regionu dzięki dynamicznemu rozwojowi i dobrym perspektywom.

Generalnie Covid może sprawić, że transakcji z udziałem chińskiego kapitału w Europie będzie coraz więcej.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?