Z początkiem tego roku Wielka Brytania przestała być członkiem Unii Europejskiej. Dla wszystkich firm prowadzących jakąkolwiek działalność gospodarczą lub wyminę handlową ze Zjednoczonym Królestwem, w tym i polskich, brexit wiązał się z koniecznością pokonania dodatkowych trudności. Te w dużej mierze są pochodną pojawienia się nowych regulacji w dziedzinie podatków i ceł. Duże problemy wiążą się również z koniecznością pokonania licznych barier administracyjnych i logistycznych.
Dla naszego kraju Wielka Brytania to bardzo ważny partner handlowy. Wystarczy zauważyć, że w ostatnich latach był to trzeci co do wielkości (po Niemczech i Czechach) odbiorca naszego eksportu. W 2019 r. dostarczyliśmy na Wyspy towary i usługi o wartości 61,2 mld zł, co oznaczało wzrost o 3,2 proc. Duży, choć znacznie mniejszy od eksportu, był też nasz import. W 2019 r. sięgał 23,3 mld zł.
Konieczne przystosowanie się
Wymiana handlowa, a zwłaszcza eksport do Zjednoczonego Królestwa, odgrywa istotną rolę w przynajmniej kilku spółkach notowanych na warszawskiej giełdzie. Tak jest m.in. w przypadku grupy KGHM, która po trzech kwartałach ubiegłego roku zanotowała przychody ze sprzedaży miedzi i srebra do tego kraju w wysokości 1,55 mld zł (9,4 proc. całości wpływów). Wyższe były one jednie w Polsce, Niemczech i Chinach. Rok wcześniej KGHM wypracowywał znacznie większe przychody, ale jak tłumaczy, wartość sprzedaży w dużej mierze zależy od rynkowych notowań poszczególnych metali, różnic walutowych i wielkości produkcji.
„W zakresie sprzedaży głównych produktów spółka utrzymuje stabilną pozycję na rynku brytyjskim. Wielka Brytania jest elementem globalnego rynku obrotu metalami (siedzibę ma tam na przykład giełda metali LME), jednak kluczowym czynnikiem mającym znaczenie dla sprzedaży jest popyt na poszczególne produkty w różnych częściach świata" – przekonuje departament komunikacji KGHM. Dodaje, że brexit wymusił realokację instytucji finansowych z Wysp na kontynent i w wielu przypadkach stworzenie nowych podmiotów prawnych na terenie UE. Z tego powodu koncern musiał również zaktualizować dane swoich partnerów oraz dokumentację niezbędną dla utrzymania współpracy z instytucjami finansowymi, jak np. umowy ramowe. Jednocześnie zapewnia, że prowadzi regularną sprzedaż eksportową i procedury związane z wysyłkami do Wielkiej Brytanii nie różnią się w zasadniczy sposób od transakcji, w których posiada już doświadczenie w innych krajach spoza UE.
Grzegorz Polaniecki członek zarządu Enter Air Przewoźnik nie widzi obecnie istotnego wpływu brexitu na jego działalność. Jest przekonany, że brytyjscy pasażerowie nadal będą chcieli latać na wakacje i spółka im to zapewni. Kluczowym problemem jest natomiast pandemia, która ma negatywny wpływ na wszystkie rynki.