Spółki w długim terminie obawiają się negatywnych skutków brexitu

Dziś spółki z GPW na brytyjskim rynku radzą sobie dość dobrze. Ich niepokój budzi przede wszystkim niepewność co do przyszłych podatków, ceł i wymogów administracyjnych.

Publikacja: 17.01.2021 11:12

Foto: materiały prasowe

Z początkiem tego roku Wielka Brytania przestała być członkiem Unii Europejskiej. Dla wszystkich firm prowadzących jakąkolwiek działalność gospodarczą lub wyminę handlową ze Zjednoczonym Królestwem, w tym i polskich, brexit wiązał się z koniecznością pokonania dodatkowych trudności. Te w dużej mierze są pochodną pojawienia się nowych regulacji w dziedzinie podatków i ceł. Duże problemy wiążą się również z koniecznością pokonania licznych barier administracyjnych i logistycznych.

Dla naszego kraju Wielka Brytania to bardzo ważny partner handlowy. Wystarczy zauważyć, że w ostatnich latach był to trzeci co do wielkości (po Niemczech i Czechach) odbiorca naszego eksportu. W 2019 r. dostarczyliśmy na Wyspy towary i usługi o wartości 61,2 mld zł, co oznaczało wzrost o 3,2 proc. Duży, choć znacznie mniejszy od eksportu, był też nasz import. W 2019 r. sięgał 23,3 mld zł.

Konieczne przystosowanie się

Wymiana handlowa, a zwłaszcza eksport do Zjednoczonego Królestwa, odgrywa istotną rolę w przynajmniej kilku spółkach notowanych na warszawskiej giełdzie. Tak jest m.in. w przypadku grupy KGHM, która po trzech kwartałach ubiegłego roku zanotowała przychody ze sprzedaży miedzi i srebra do tego kraju w wysokości 1,55 mld zł (9,4 proc. całości wpływów). Wyższe były one jednie w Polsce, Niemczech i Chinach. Rok wcześniej KGHM wypracowywał znacznie większe przychody, ale jak tłumaczy, wartość sprzedaży w dużej mierze zależy od rynkowych notowań poszczególnych metali, różnic walutowych i wielkości produkcji.

„W zakresie sprzedaży głównych produktów spółka utrzymuje stabilną pozycję na rynku brytyjskim. Wielka Brytania jest elementem globalnego rynku obrotu metalami (siedzibę ma tam na przykład giełda metali LME), jednak kluczowym czynnikiem mającym znaczenie dla sprzedaży jest popyt na poszczególne produkty w różnych częściach świata" – przekonuje departament komunikacji KGHM. Dodaje, że brexit wymusił realokację instytucji finansowych z Wysp na kontynent i w wielu przypadkach stworzenie nowych podmiotów prawnych na terenie UE. Z tego powodu koncern musiał również zaktualizować dane swoich partnerów oraz dokumentację niezbędną dla utrzymania współpracy z instytucjami finansowymi, jak np. umowy ramowe. Jednocześnie zapewnia, że prowadzi regularną sprzedaż eksportową i procedury związane z wysyłkami do Wielkiej Brytanii nie różnią się w zasadniczy sposób od transakcji, w których posiada już doświadczenie w innych krajach spoza UE.

Grzegorz Polaniecki członek zarządu Enter Air Przewoźnik nie widzi obecnie istotnego wpływu brexitu

Grzegorz Polaniecki członek zarządu Enter Air Przewoźnik nie widzi obecnie istotnego wpływu brexitu na jego działalność. Jest przekonany, że brytyjscy pasażerowie nadal będą chcieli latać na wakacje i spółka im to zapewni. Kluczowym problemem jest natomiast pandemia, która ma negatywny wpływ na wszystkie rynki.

Archiwum, Robert Gardziński

Zjednoczone Królestwo jest drugim co do wielkości (po Francji) rynkiem, na którym swoje naczepy, przyczepy i zabudowy samochodów sprzedaje grupa Wielton. Po trzech kwartałach zanotowała tam 17,2 proc. całości przychodów. Co ważne, w ciągu roku awansowała w swojej branży z piątego na trzecie miejsce wśród firm prowadzących produkcję na Wyspach. Z ostatnich informacji wynika, że firma w nie obawia się większych turbulencji związanych z brexitem.

Wielka Brytania jest jednym z kluczowych rynków zagranicznych pod względem sprzedaży opon i felg dla grupy Oponeo.pl. Spółka stale śledzi status rozmów tego kraju z przedstawicielami UE, mających ułatwić wzajemne relacje. – W związku z ostatnimi ustaleniami możemy się spodziewać, że na jakiś czas sprzedaż się pomniejszy. Według umowy UE–UK będą nas obowiązywać procedury celne, które wymagają pewnego przystosowania, nie tylko w zakresie wewnętrznej działalności Oponeo.pl, ale też po stronie np. firm przewozowych – mówi Monika Siarkowska, rzecznik prasowy Oponeo.pl. Niezależnie od tego grupa zawczasu przygotowała się na sytuację związaną z brexitem, powiększając sieć lokalnych partnerów i otwierając własny magazyn na Wyspach.

Nowe cła i procedury

Aktywnym eksporterem, w każdym z trzech podstawowych grup oferowanych produktów, jest Grupa Azoty. – W przypadku wolumenu sprzedaży nawozów utrzymujemy na rynku brytyjskim dobrą pozycję. Pomimo pandemii, elastyczne podejście pozwoliło nam zwiększyć wolumen sprzedaży w porównaniu z 2019 r. – informuje Monika Darnobyt, p.o. rzecznika prasowego Grupy Azoty. Dodaje, że nowe warunki handlowe dotyczą wszystkich podmiotów eksportujących swoje produkty. Jednocześnie zwraca uwagę, że nie są znane jeszcze ostatecznie poziomy taryf celnych, ani sposób podejścia Brytyjczyków do importu nawozów spoza UE w perspektywie średnio- czy długoterminowej. Z kolei w zakresie eksportu tworzyw sztucznych i produktów chemicznych firma koncentruje się na rozwoju na rynkach Europy kontynentalnej, dlatego w tym przypadku brexit nie ma dla niej większego znaczenia.

Duże nadzieje ze wzrostem eksportu środków ochrony roślin na Wyspy wiąże Ciech. Przekonuje, że jego oferta jest dobrze dopasowana do potrzeb i oczekiwań tamtejszego rolnictwa. – Obecnie pozostajemy w kontakcie z naszymi partnerami biznesowymi i śledzimy zmiany związane z regulacjami dotyczącymi rynku środków ochrony roślin. Procedury związane z dopuszczaniem produktów do obrotu mają zostać nawet uproszczone i dopasowane do potrzeb tamtejszego rolnictwa, a nasze oferta dobrze wpisuje się w taką perspektywę – mówi Mirosław Kuk, rzecznik prasowy Ciechu. Jednocześnie nie wyklucza przejściowych niedogodności związanych z transportem i regulacjami dotyczącymi przepływu towarów, które są obecnie w trakcie zmian.

W Zjednoczonym Królestwie produkty petrochemiczne sprzedaje PKN Orlen. Transakcje zawierane są jednak w sposób okazjonalny, przy sprzyjających warunkach rynkowych, dlatego nie mają istotnego wpływu na wyniki koncernu.

Firmy stawiają na rozwój

W Wielkiej Brytanii odzież pod marką Reserved sprzedaje zarówno online, jak i w flagowym salonie na Oxford Street w Londynie, grupa LPP. Po trzech kwartałach 2020 r. uzyskała z tego tytułu ok. 30 mln zł wpływów, co stanowiło 0,5 proc. całości przychodów. W ujęciu rok do roku sprzedaż spadła, co było konsekwencją wprowadzonych lockdownów. – Nie podejmowaliśmy żadnych specjalnych działań związanych z brexitem. Przyjęliśmy postawę wyczekującą, licząc na pozytywny wynik negocjacji miedzy UK i UE, jednocześnie godząc się na ryzyko, że przez kilka dni działanie naszych łańcuchów logistycznych może zostać zakłócone – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

Jego zdaniem wynegocjowana pomiędzy stronami umowa gwarantuje jednak firmie, że przepływ towarów, kapitałów i osób będzie odbywał się na dotychczasowych zasadach. Niewiadomą w dłuższym terminie pozostaje za to kondycja brytyjskiej gospodarki i brytyjskiego konsumenta. To z kolei rzutuje na popyt na dobra konsumpcyjne, w tym odzież, którą oferuje firma. Mimo tej niepewności LPP planuje dalszy rozwój na Wyspach. – Nasza brytyjska spółka zamierza rozwijać się poprzez zwiększanie sprzedaży towarów online marki Reserved. Dodatkowo w perspektywie kolejnych lat planujemy także wprowadzanie do sprzedaży internetowej kolekcji naszych pozostałych marek – Cropp, House, Mohito i Sinsay – twierdzi Lutkiewicz.

Na Wyspach usługi lotniczych przewozów pasażerskich świadczy Enter Air. – Władze lotnicze w Wielkiej Brytanii są w naszej ocenie bardzo sprawne. Bardzo szybko wdrożyły procedury uzyskiwania pozwoleń na prowadzenie przewozów i Enter Air w odpowiednim czasie o nie wystąpił – podaje Grzegorz Polaniecki, członek zarządu spółki. Dodaje, że okres przejściowy po brexicie pozwolił funkcjonować firmie bez jakichkolwiek zmian, jeśli chodzi o dostęp do brytyjskiego nieba. Dla firmy szczególnie dużym problemem jest za to globalna pandemia i jej negatywne skutki.

Chemię budowlaną do Wielkiej Brytanii sprzedaje grupa Selena FM. Informuje, że w ubiegłym roku jej sprzedaż do tego kraju spadła o 10 proc. Plan na ten rok zakłada jednak 10-proc. wzrost. – Konsekwencje brexitu to konieczność stosowania procedur sprzedażowych dla krajów spoza UE. Wiąże się to m.in. z pozyskaniem dodatkowych certyfikatów na niektóre produkty (do tej pory bazowaliśmy na certyfikatach obowiązujących w UE) – mówi Wojciech Mikoś, dyrektor sprzedaży Seleny FM. Dodaje, że pomimo chwilowej niepewności klienci deklarują co najmniej podtrzymanie eksportu grupy na obecnym poziomie.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?