Sprzedaż opon w tym 2020 roku spadła o 13 proc. i dotknęła niemal we wszystkie segmenty rynku - wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego. Z negatywnego trendu wyłamały się jedynie opony całoroczne i motocyklowe (wzrost odpowiednio o 48 i 11 proc.). Największe spadki sprzedaży zanotowano w kategorii opon do samochodów dostawczych (spadek o ponad 17 proc.) oraz SUV i osobowych (spadek odpowiednio o 14 i 15 proc.). - Branża motoryzacyjna jest wielkim poszkodowanym pandemii COVID-19. Ogromne spadki produkcji i sprzedaży, zerwane łańcuchy dostaw i okresowe przestoje w produkcji oznaczają straty, których nie da się szybko odbudować. To przekłada się także na producentów opon. Mamy nadzieję, że delikatne odbicie w IV kwartale będzie zwiastunem poprawy w 2021 roku. Priorytetem w branży oponiarskiej było utrzymanie miejsc pracy i mamy nadzieję, że w tym roku sytuacja pandemiczna oraz gospodarcza umożliwią kontynuowanie tego założenia oraz stopniowy powrót na ścieżkę wzrostu - mówi Maciej Winiarz, prezes zaPZPO.
Słabość krajowego rynku wpisuje się w ogólnoeuropejski trend spadkowy. W Europie najbardziej ucierpiała sprzedaż opon na montaż fabryczny (OE), odnotowując spadek o 23 proc. dla opon do samochodów osobowych i 18 proc. dla ciężarówek. Kryzys nie oszczędził również rynku wtórnego. Sprzedaż opon do osobówek skurczyła się rok do roku o 12 proc, w przypadku opon zimowych o 20 proc., a opon letnich o 13 proc. Jedynie sprzedaż opon wielosezonowych zachowała pozytywny trend. W segmencie opon ciężarowych odnotowano spadek o 4 proc., a opon motocyklowych o 9 proc., podczas gdy sprzedaż opon rolniczych utrzymywała się na poziomie podobnym jak w roku ubiegłym.