Notowania spółki specjalizującej się w produkcji tarcicy sosnowej (podstawowego produktu w branży drzewnej) wystrzeliły w zeszłym tygodniu, zwyżkując nawet o ponad 70 proc. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w znaczącym wzroście cen drewna w ostatnich miesiącach, sięgającym nawet 50 proc.

– Na rosnące ceny surowca wpływ może mieć sytuacja na rynku drzewnym w Stanach Zjednoczonych, która przekłada się na duży import tarcicy i wyrobów drzewnych z Europy Zachodniej, m.in. z Niemiec – stwierdziła Bożena Czerwińska, wiceprezes i dyrektorka finansowa KPPD. Jej słowa potwierdza rosnąca cena tarcicy na giełdzie surowców w Chicago. Jeszcze rok temu za 1 tys. stóp deskowych tarcicy (ponad 2,3 m sześc.) płacono około 320 dolarów, teraz cena ta przekroczyła 1,3 tys. USD.

Zdaniem Doroty Sierakowskiej, analityk DM BOŚ, ceny drewna rosną z tych samych powodów co ceny innych surowców przemysłowych. Chodzi o budzenie się rynków po pandemii i wzrost popytu.

– Na wspomniany wzrost ceny przekłada się głównie odbicie gospodarek po pandemii. Zaskakująco duży popyt na drewno nieustannie generuje sektor budowlany, który specjalnie nie odczuł zamieszania związanego z Covid-19, podczas gdy tartaki zapobiegawczo zmniejszyły podaż, co przełożyło się na deficyt drewna na rynku. Po jakimś czasie rynek ten stał się również atrakcyjny dla kapitału spekulacyjnego – podsumowała Dorota Sierakowska.

Choć zapotrzebowanie na drewno utrzymuje się na wysokim poziomie, to nie wiadomo, czy trend ten utrzyma się w dłuższym terminie. – Na utrzymanie wysokich cen kluczowy wpływ może mieć znoszenie obostrzeń związanych z pandemią. Dzięki temu coraz większa część społeczeństwa przekieruje swoje wydatki na inne szeroko pojęte cele rekreacyjne, odchodząc tym samym od remontowania mieszkań i urządzania ogrodów – podkreśla Czerwińska. Cena akcji KPPD po południu rosła o 10 proc., do 52 zł. 21 kwietnia sięgała nawet 62 zł i była najwyższa od 2008 r. GSU