Piątkową sesję indeksy na warszawskiej giełdzie rozpoczęły od lekkich wzrostów, a po południu oscylowały w okolicach czwartkowego zamknięcia. WIG próbował wrócić powyżej poziomu 66 tys. pkt. Od połowy kwietnia do końca maja wzrósł o 11 proc. i zbliżył się do rekordu wszech czasów z 23 stycznia 2018 r. Od kilkunastu sesji nie udaje mu się go pobić. Brakuje mu mniej niż 3 proc.
Wyhamowanie widać też w czerwcu na mWIG40, choć ten indeks ma za sobą dłuższą falę wzrostów – od zeszłorocznego, marcowego załamania na rynkach urósł o niemal 70 proc. Jemu do rekordowego poziomu (z 2007 r.) brakuje 16 proc. Po piątkowej sesji skład indeksu się zmienił. Awansowały do niego Asbis i Mabion w miejsce Echo Investment i GTC.
Beneficjenci pandemii
Notowania dystrybutora IT Asbisu w tym roku idą mocno w górę. Na początku stycznia akcje kosztowały 8 zł, od tego czasu podrożały niemal trzykrotnie. W piątek kurs rósł o ponad 2 proc. i sięgał 23 zł. Mimo tych wzrostów dystrybutor IT nadal ma jednocyfrowy wskaźnik ceny do zysku. W stosunku do ceny docelowej oszacowanej przez DM BOŚ kurs ma jeszcze 30-proc. przestrzeń do wzrostu.
Mocne zwyżki ma za sobą również Mabion, a impulsem do nich stała się marcowa informacja o planach włączenia się polskiej spółki w łańcuch produkcyjny szczepionki na Covid-19 koncernu Novavax. W piątek kurs Mabionu spadał o prawie 3 proc. do 79 zł. Jest niemal czterokrotnie wyżej niż na początku roku. Zarząd deklaruje, że transfer technologii oraz produkcja serii technicznej i testowej szczepionki przebiegają zgodnie z planem. Pod koniec tygodnia zaangażowanie w Mabionie zmniejszył Generali OFE, schodząc poniżej 5-proc. progu. Przedtem miał akcje stanowiące 5,01 proc. głosów.