O potencjalnym debiucie spółki mówiło się od kilku miesięcy. W piątek firma działająca głównie na polskim i ukraińskim rynku rekrutacyjnym złożyła prospekt w KNF.
Marka pod lupą
Spółka jest operatorem serwisów Pracuj.pl oraz ukraińskiego Robota.ua. Oprócz tego oferuje też system do zarządzania rekrutacjami eRecruiter. W 2020 r. z serwisów grupy korzystało średnio 6,8 mln użytkowników miesięcznie, w tym 3,1 mln w Polsce i 3,7 mln na Ukrainie. – Skala naszego biznesu sprawia, że dojrzewamy do decyzji o wprowadzeniu firmy na GPW. W 2017 r. wsparł nas fundusz TCV, który wniósł doświadczenie i wiedzę pozwalającą zwiększyć skalę naszej działalności. Dzisiaj, będąc o cztery lata dojrzalsi, sądzimy, że jesteśmy gotowi, aby stać się spółką publiczną z dużo większą grupą akcjonariuszy. Publiczna oferta akcji jest jedną z opcji, które bierzemy pod uwagę – stwierdził prezes Przemysław Gacek.
Firma w ubiegłym roku osiągnęła niemal 300 mln zł przychodów, o 18,6 proc. mniej niż w 2019 r. Zysk netto skurczył się o 16,7 proc., do 106,9 mln zł. Co ciekawe, za 80 proc. przychodów odpowiada serwis Pracuj.pl, chociaż przyciąga mniej użytkowników niż ukraiński. - Ukraiński rynek cyfrowej rekrutacji znajduje się na wczesnym etapie rozwoju w porównaniu z rynkiem polskim czy rynkami rekrutacyjnymi Europy Zachodniej. Średni koszt ogłoszeń o pracę w porównaniu ze średnim wynagrodzeniem brutto jest tam prawie trzykrotnie niższy niż w Polsce – mówi „Parkietowi" Gracja Fiedorowicz, dyrektor finansowy w Grupie Pracuj.
Pakiet mniejszościowy akcji firmy posiada amerykański fundusz TCV. Podobno to właśnie chęć wyjścia funduszu z inwestycji ma być motywacją do wejścia na giełdę. – Nie komentujemy ani nie uzasadniamy stanowiska naszych akcjonariuszy. Obserwując jednak rynek private equity, warto zauważyć, że wyjście z inwestycji w ramach IPO, częściowe lub całkowite, jest naturalnym etapem ich działalności. Warto podkreślić, że osoby zarządzające spółką, w tym prezes Przemysław Gacek oraz zarząd, planują uczestniczyć w dalszym rozwoju firmy. W przypadku podjęcia ostatecznej decyzji o przeprowadzeniu IPO wszelkie szczegóły dotyczące transakcji zaprezentujemy w prospekcie – dodaje Fiedorowicz.
Trudny rynek
Patrząc na rodzimy rynek rekrutacyjny, widać, że choć Pracuj.pl jest liderem w branży, to konkurencja nie odpuszcza. Sporą popularność zyskuje serwis LinkedIn, kolejnych użytkowników przyciąga też Gowork.pl oraz dział pracy na platformie OLX. W marcu 2020 r. wspomniane serwisy miały około 2,4 mln odwiedzających, podczas gdy Pracuj.pl odwiedziło niemal 2,8 mln internautów. Dodatkowo na giełdzie notowana jest już firma działająca w podobnej branży – Work Service. Zdaniem ekspertów niektóre zagrożenia dotyczące tej spółki odnoszą się także do Grupy Pracuj. – W części te zagrożenia na pewno się pokrywają, ponieważ na obie firmy oddziałują podobne trendy. Jeśli gospodarka się rozwija, to naturalnym jest, że wzrasta liczba ofert pracy. Jeśli jednak przyjdzie moment stagnacji bądź słabszego rozwoju, to ta liczba będzie spadać. Na tempo wzrostu liczby ofert pracy wpływ mają także bezpośrednie inwestycje zagranicznych podmiotów otwierających swoje biura czy zakłady produkcyjne – stwierdził Konrad Księżopolski z Haitong Banku. Tę tezę zdają się potwierdzać nie tylko wyniki grupy, które w ubiegłym roku okazały się słabsze od tych z 2019 r., ale też liczba ofert pracy w 2020 r.