Kryzys szansą i wyzwaniem dla spółek z branży automotive

W związku z kryzysem na rynku chipów perspektywy producentów części nastawionych na współpracę z koncernami samochodowymi są niepewne. W lepszej sytuacji są dystrybutorzy.

Publikacja: 11.11.2021 16:00

Kryzys szansą i wyzwaniem dla spółek z branży automotive

Foto: Bloomberg

Braki w dostępności niektórych elektronicznych komponentów i zerwane łańcuchy dostaw sparaliżowały branżę samochodową. Problemy producentów aut są nie lada wyzwaniem dla krajowych poddostawców części i komponentów samochodowych, dla których koncerny samochodowe są kluczowymi odbiorcami.

Dostawcy drżą o nowe zamówienia

Kryzys na rynku półprzewodników w ostatnich miesiącach się pogłębił, wymuszając postoje produkcyjne w wielu fabrykach samochodów i weryfikację tegorocznych planów. – Gdy w II połowie 2020 r. produkcja i sprzedaż samochodów zaczęły rosnąć, zapasy półprzewodników samochodowych szybko zaczęły się kończyć. Zanim branża motoryzacyjna była gotowa odtworzyć swoje anulowane dostawy, większość półprzewodników została przydzielona innym klientom, co spowodowało, że znalazła się ona na końcu kolejki oczekujących na dostawy. Brak dostępnych półprzewodników odbił się negatywnie na zakładanych celach produkcyjnych niektórych firm motoryzacyjnych – wskazuje Mirosław Michna, partner i szef zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG w Polsce.

GG Parkiet

Według analityków Santander Bank Polska opóźnienia w dostawach półprzewodników dla branży motoryzacyjnej mogą potrwać nawet do II kwartału 2022 r. Ale nie brakuje opinii, że zawirowania na rynku mogą potrwać dłużej. – Obecnie coraz więcej przedstawicieli branży obawia się, że problem z chipami może się utrzymać nawet do 2023 r. Zapewne było to przesłanką, że niektóre zagraniczne zakłady produkujące samochody już podjęły decyzję o wstrzymaniu produkcji do końca br. To przemawia za tezą, że II połowa roku będzie słabsza dla branży automotive zarówno na świecie, jak i w Polsce – wskazuje Piotr Krzysztofik, analityk sektorowy PKO BP. Jego zdaniem o stabilizacji sytuacji branży będzie można rozmawiać dopiero w momencie likwidacji wąskich gardeł w łańcuchach dostaw.

Jak zauważa Radosław Pelc, analityk sektora motoryzacyjnego w Santander Bank Polska, funkcjonowanie sektora motoryzacyjnego w znacznej mierze determinuje kondycja największych firm, czyli producentów samochodów. Tymczasem problemy z dostępnością półprzewodników wymusiły ograniczenie, a nawet wstrzymanie pracy ich fabryk, co już odczuwają także poddostawcy części samochodowych. – Firmy, które dostarczają części i podzespoły do zakładów montujących samochody, zaczynają więc mieć problemy z płynnością. Tymczasem opóźnienia w dostawach półprzewodników mogą potrwać nawet do II kwartału 2022 r., a producentom samochodów, którzy obecnie wstępnie montują pojazdy „na zapas", bez brakujących chipów mogą skończyć się finansowe możliwości takiego magazynowania – uważa ekspert. Jego zdaniem niedostępność półprzewodników to poważne ryzyko zwłaszcza dla poddostawców o mniejszych zasobach kapitałowych.

Z najnowszego barometru Santander BP wynika, że 48 proc. firm produkujących części na potrzeby fabryk samochodowych odczuło w III kwartale spadek produkcji wobec II kwartału br. Jednocześnie 57 proc. producentów spodziewa się rezultatów lepszych niż przed rokiem, a spadki prognozuje niespełna 40 proc. Zaznaczono jednak, że przedłużające się problemy z dostępnością półprzewodników mogą jednak negatywnie zweryfikować te prognozy.

Problemy z dostępnością dotykają także innych niezbędnych materiałów do produkcji niż półprzewodniki, jak np. stal czy magnez. – Jeśli problemy z dostępnością surowców się rozszerzą i pogłębią, to ucierpieć mogą dotychczas dobrze radzący sobie dostawcy, a także producenci aut, nawet po przywróceniu płynności dostaw chipów. Ciągłość łańcuchów dostaw to w tej chwili kluczowe zagadnienie dla całej branży motoryzacyjnej – podsumowuje Pelc.

Dystrybutorzy części mają się lepiej

W przeciwieństwie do producentów części i komponentów samochodowych zawirowania na rynku motoryzacyjnym nie dotyczą dystrybutorów, którzy funkcjonują na rynku wtórnym. Jak zauważają analitycy Santandera, kłopoty na samochodowym rynku pierwotnym sprzyjają popytowi na rynku wtórnym. Spośród dostawców części do tego segmentu niemal trzy czwarte odnotowało w ostatnim kwartale wzrost produkcji w porównaniu z poprzednim, a przeważająca większość (71 proc.) odnotowała też wzrost eksportu. Korzystają na tym także dystrybutorzy części oraz warsztaty motoryzacyjne. Wśród dystrybutorów 86 proc. odnotowało wzrost przychodów w porównaniu z II kwartałem 2021 r., z czego połowa o ponad 10 proc. Jednocześnie grupa ta odczuwa jednak problemy z zaopatrzeniem – o dostępność części zamiennych obawia się już 86 proc. ankietowanych dystrybutorów. Problemy dotyczą jednak głównie mniejszych firm, czego potwierdzeniem są tegoroczne wyniki Inter Carsu i Auto Partnera. Kluczowi gracze na rynku wtórnym korzystają z rosnącego popytu na części samochodowe w Polsce, jak i w innych europejskich krajach, będącego efektem większej liczby napraw na rynkach zdominowanych przez używane pojazdy, które dodatkowo zyskały na znaczeniu w obliczu kłopotów z dostępnością nowych samochodów. – Z jednej strony wyniki będą efektem podwyżek cenników, a z drugiej nadal wsparciem pozostaje wysoki popyt na bazie utrzymujących się trendów na rynku, tj. wysoki wiek aut, niższe rejestracje nowych pojazdów, odroczenie napraw, niższa popularność komunikacji zbiorowej – wyjaśnia Adam Anioł, analityk BM BNP Paribas.

Jak zauważa Adam Łukojć, dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji w TFI Allianz, kryzys wywołany brakiem półprzewodników dotyczy przede wszystkim producentów samochodów, a jego wpływ na branżę poddostawców części i komponentów na razie jest ograniczony. – Producenci części generalnie są w lepszej sytuacji niż wytwórcy aut. Łatwiej jest im kontynuować produkcję (ich wyroby nie są tak złożone jak całe samochody), na razie nie dotyka ich też problem braku popytu. Ich sytuacja może się pogorszyć przez spadający popyt na samochody. Problemy branży motoryzacyjnej mogą natomiast pomagać dystrybutorom części samochodowych: gdy części brakuje, to ten, kto ma je w swoim magazynie, może je drogo sprzedać – i osiągnąć wysoki, choć jednorazowy, zysk – uważa.

Branża motoryzacyjna w kryzysie: Spadki w produkcji nowych samochodów

Ograniczona dostępność półprzewodników ma swoje odbicie w produkcji nowych samochodów. Z szacunków firmy badawczej IHS Markit wynika, że z europejskich fabryk w 2021 r. wyjedzie tylko 16 mln samochodów osobowych, o 3,3 proc. mniej niż w fatalnym, naznaczonym pandemią 2020 r., w którym produkcja spadła prawie o 22 proc. względem 2019 r. Natomiast w 2022 r. spodziewane jest odbicie wolumenu do 18,6 mln sztuk (wzrost o 17 proc. względem 2021 r.). Powrót do poziomów sprzed pandemii spodziewany jest dopiero w 2023 r., w którym wyprodukowane ma zostać 20,6 mln aut. Zawirowania na rynku chipów już odczuły polskie fabryki. W okresie pierwszych trzech kwartałów 2021 r. liczba wyprodukowanych pojazdów w Polsce spadła prawie o 8 proc., do 300,7 tys. sztuk – wynika z najnowszego raportu KPMG i PZPM. W samym tylko III kwartale wolumen wyprodukowanych pojazdów spadł niemal o połowę, co wskazuje, że problemy producentów się pogłębiły. Spadek podaży nowych pojazdów w Europie ma negatywne przełożenie na ich sprzedaż. Wprawdzie liczba rejestracji nowych samochodów w Polsce w okresie pierwszych dziewięciu tegorocznych miesięcy wyniosła 347,3 tys., co oznacza wzrost niemal o 18 proc. względem analogicznego okresu 2020 r., ale już w samym III kwartale z krajowych salonów wyjechało o 8 proc. pojazdów mniej niż rok wcześniej. – Mimo że wyniki rejestracji za trzy kwartały br. wciąż są jeszcze bardzo dobre, to niestety ogólna sytuacja branży motoryzacyjnej w ostatnich miesiącach 2021 r. pozostaje zła. Przyczyną są braki w dostawach półprzewodników do produkcji motoryzacyjnej, co pokazują dane ukazujące spadki w produkcji pojazdów. Niestety, sytuacja się pogarsza i należy się spodziewać, że dalsze spadki zarówno w produkcji, jak i rejestracjach będą bardzo znaczne w każdej kategorii pojazdów. Dziś trudno ocenić, kiedy kryzys się skończy, ale wszystko wskazuje na to, że może on potrwać nawet do końca 2022 r. – ocenia Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. JIM

Firmy
Wyniki Mangaty pod wpływem schłodzenia popytu
Firmy
22 ciekawe spółki. Na kogo postawili eksperci?
Firmy
Przecena akcji Arctic Paper po wynikach
Firmy
Hossa winduje majątki giełdowych rekinów i Skarbu Państwa
Firmy
Na GPW mamy kilkunastu miliarderów. Rząd ma akcje warte ponad 100 miliardów
Firmy
Maciej Szczechura: Rainbow Tours liczy zyski i rozwija hotele