Problem frankowy zaczął obniżać CIT od banków

Część rezerw na kredyty CHF banki mogą księgować jak koszt uzyskania przychodów i płacić niższy podatek. Traci na tym… budżet państwa

Publikacja: 27.08.2024 06:00

Problem frankowy zaczął obniżać CIT od banków

Foto: Adobestock

Ogromne rezerwy na ryzyko prawne kredytów walutowych, jakie ponosi sektor bankowy, zwykle nie są traktowane jako koszt podatkowy i nie wpływają na wysokość zobowiązań wobec fiskusa. Ale pojawiają się wyjątki od tej reguły.

Od I kwartału 2023 r. kredytodawcy jako koszt uzyskania przychodu mogą traktować tę część rezerw, która jest związana z ugodami dotyczącymi kredytów CHF. Od II kwartału 2024 r. katalog kosztów podatkowych zasiliły też odsetki od unieważnianych przez sądy umów kredytów (co wynika z odpowiedniego wyroku wydanego ostatnio przez NSA).

Z punktu widzenia banków to bardzo dobre rozwiązanie. Oznacza, że nie muszą same ponosić gigantycznych strat z tytułu sagi frankowej (które tylko na koniec 2023 r. wynosiły już 75 mld zł). Teraz można powiedzieć, że przynajmniej niewielką ich część weźmie na siebie również państwo. Zwiększa to też zysk netto, z czego oczywiście cieszyć się mogą akcjonariusze i inwestorzy.

Z punktu widzenia resortu finansów to oczywiście nie najlepsza wiadomość, skoro dochody z podatku CIT od takiego potężnego płatnika jak banki mogą być mniejsze. – Pewne poczucie niesprawiedliwości mogą mieć też ci, którzy uważają, że sektor powinien ponieść cały wymiar „kary” za nieprawidłowości przy udzielaniu kredytów CHF – komentuje Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji Pracodawcy RP. – Z drugiej strony, im większa zdolność do kumulacji kapitałów przez banki, tym lepiej dla gospodarki i kredytobiorców – podkreśla. Jak wyjaśnia, w ostatniej dekadzie kapitały polskiego sektora spadły w relacji do PKB o 2 pkt proc., do poziomu jednego z najniższych w UE. Na razie to nie jest wielki problem, ale za kilka lat może okazać się, że banki nie będę w stanie odpowiedzieć na wzrost popytu na kredyt w związku z oczekiwanym boomem inwestycyjnym w polskiej gospodarce.

Możliwość korzystania z frankowych preferencji podatkowych nie oznacza oczywiście, że banki w ogóle przestały odprowadzać CIT. Płacą go nadal, i to dosyć sporo, ale kwotowo jest to mniej niż rok wcześniej. Z danych NBP wynika, że w rachunku zysków i strat pozycja „podatek” wynosiła ok. 6,1 mld zł za okres styczeń–czerwiec tego roku przy zysku brutto wynoszącym 26,2 mld zł. Efektywna stopa podatkowa wynosiła więc 23,2 proc.

Reklama
Reklama

W I połowie 2023 r. zysk brutto był niższy – 22,3 mld zł, za to podatek wyższy – 6,5 mld zł. Wyższa była też relacja podatku do zysku brutto – 29,2 proc. Jak to wygląda w poszczególnych bankach? Nie wszystkie raportują na ten temat, ale przykładowo BNP Paribas BP podaje, że utworzył na dzień 30 VI 2024 r. dodatkowy składnik aktywów z tytułu odroczonego podatku dochodowego w kwocie 135,5 mln zł. Dokonał również korekty deklaracji CIT za rok 2023 na kwotę 19 mln zł.

W Millennium składnik aktywów z tytułu przyszłych unieważnień kredytów w CHF wynosił ok. 222,5 mln zł łącznie w I połowie br. W 2023 r. ta pozycja wynosiło 0 zł.

Finanse
Handel na giełdach w Europie kwitnie
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Finanse
Warszawska giełda zostawiła Wiedeń daleko w tyle
Finanse
Środa na rynku: Smyk rusza na GPW, JSW na huśtawce, Synektik odkrywa karty
Finanse
Dzień Edukacji Finansowej na GPW. Jak odnaleźć się w świecie finansów?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Finanse
Sprawy frankowe przyspieszają. Ale nowa ustawa może znów spowolnić sądy
Finanse
Mistrzowie raportowania nagrodzeni
Reklama
Reklama