„W listopadzie rynki akcji podążały za pozytywnymi doniesieniami z handlowego frontu amerykańsko-chińskiego. Choć do spodziewanego pozytywnego przełomu nie doszło, to ton wypowiedzi władz obu mocarstw dawał inwestorom nadzieję, że globalne obroty handlowe będą wracać na wcześniejsze poziomy, a przynajmniej nie spadać. Mogłoby to ograniczyć albo nawet zakończyć światowe spowolnienie gospodarcze" – czytamy w najświeższym komentarzu PKO TFI. Zdaniem zarządzających podobny pozytywny efekt może przynieść również kontynuacja luźnej polityki monetarnej głównych banków centralnych. W Polsce w poprzednim miesiącu dominowały małe i średnie spółki, odrabiając nie najlepszy październik. WIG20 poruszał się w przeciwnym kierunku. „Na niekorzyść polskiego rynku działała m.in. podaż wynikająca z trzeciej w tym roku rundy rebalancingu indeksów MSCI, w których spadła waga polskich spółek (zwłaszcza dużych, bo głównie te znajdują się w obszarze zainteresowania zagranicznych inwestorów instytucjonalnych), ustępując miejsca Argentynie, Arabii Saudyjskiej i coraz »cięższym« Chinom" – zauważają zarządzający PKO TFI.

Z drugiej strony – czytamy – cały polski rynek wspierany był ogłoszeniem kolejnego projektu reformy II filara systemu emerytalnego, który odsuwa w czasie podaż akcji z otwartych funduszy emerytalnych. „To, wraz z popytem PPK, powinno stanowić duże wsparcie dla wycen polskich akcji w nadchodzącym roku" – twierdzi PKO TFI. Zdaniem zarządzających na rynkach globalnych przynajmniej do wyborów prezydenckich w USA rządzić będą władze USA i Chin. „W takich warunkach kluczowa jest decyzja, jaką zmienność jesteśmy w stanie zaakceptować" – piszą zarządzający.