Nie bójmy się samodzielności w prowadzeniu IKE i IKZE

Grudzień i styczeń to miesiące wzmożonej aktywności na indywidualnych kontach emerytalnych oraz indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego. Dlaczego warto sięgać po te rozwiązania, zwłaszcza w formie rachunku maklerskiego?

Publikacja: 01.01.2023 21:00

Mateusz Mucha, zarządzający BETA ETF

Mateusz Mucha, zarządzający BETA ETF

Foto: materiały prasowe

Grudzień był ostatnim momentem na wpłacanie 17 766 zł na IKE oraz 7106 zł (albo 10 659 zł dla samozatrudnionych) na rachunki IKZE. Natomiast od stycznia 2023 r. otwiera się nowe dwunastomiesięczne okienko na przyszłoroczne wpłaty, z limitami odpowiednio 20 805 zł dla IKE oraz 8322 zł albo 12 483 zł (samozatrudnieni) dla IKZE. O konieczności oraz sensowności budowania zabezpieczenia emerytalnego napisano i powiedziano wiele. W skrócie – trzeba jak najszybciej zacząć budować własne zabezpieczenie emerytalne, gdyż te społeczne i przymusowe – przy obecnej demografii – nie zapowiadają się na wystarczające.

Zdecydowana większość zarejestrowanych rachunków IKE i IKZE jest prowadzona przez pośredników, którzy oferują swoje produkty emerytalne. Do tej grupy można zaliczyć zakłady ubezpieczeń, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, banki oraz dobrowolne fundusze emerytalne. Wszystkie te formy charakteryzują się tym, że są zarządzane bezpośrednio przez te podmioty. Natomiast rachunki IKE i IKZE w biurach maklerskich cieszą się mniejszą popularnością. Taki stan rzeczy nie powinien dziwić. Samodzielne inwestowanie na GPW zgodnie z Badaniem Poziomu Wiedzy Finansowej Polaków w 2022 r. nie jest brane pod uwagę przez 81 proc. respondentów, a przyczynami są przede wszystkim brak wiedzy (68 proc.), strach przed poniesieniem strat (28 proc.) oraz opinia o braku posiadania kapitału wyjściowego (18 proc.). Z pewnością te aspekty powodują, że zdecydowana większość uczestników systemu IKE i IKZE woli powierzyć swoje oszczędności pośrednikom.

ETF uatrakcyjniają rachunki maklerskie

Wraz z rozwojem oferty ETF na Giełdzie Papierów Wartościowych dzięki funduszom oraz rozszerzeniem przez domy maklerskie dostępu do europejskich ETF-ów inwestorzy uzyskali niepowtarzalną możliwość taniego inwestowania w dowolny segment rynku na świecie. Możliwość ta powinna skłonić ich do ponownego rozważenia prowadzenia rachunków IKE i IKZE w formie rachunku maklerskiego.

ETF, czyli exchange traded funds, to fundusze inwestycyjne notowane na giełdzie mające za zadanie dostarczać stopę zwrotu taką samą jak odwzorowywany indeks giełdowy. Przykładowo, zmiana ceny tytułu uczestnictwa BETA ETF mWIG40TR powinna być zbieżna ze zmianą poziomu indeksu dochodowego średnich polskich spółek, tj. mWIG40TR.

Dużym atutem rozwiązań pasywnych jest przede wszystkim ich niska opłata za zarządzanie, często o ponad punkt procentowy niższa niż rozwiązania aktywne. A należy pamiętać, że pozornie niewielkie oszczędności w skali roku, wzięte do potęgi długiego czasu inwestycyjnego (horyzont emerytalny), będą miały ogromny wpływ na końcowy wynik inwestycyjny. Innym znaczącym atutem rozwiązań indeksowych są ich rezultaty inwestycyjne na tle grupy porównawczej. Zgodnie z badaniami SPIVA blisko 90 proc. aktywnych rozwiązań akcji amerykańskich osiągnęło rezultat niższy niż wynik indeksu S&P 500 za ostatnie 15 lat (na dzień 30 czerwca 2022 r.). Na korzyść ETF-ów działa również fakt, że fundusze te są wysoce transparentne, dzięki czemu na bieżąco znamy ich skład, podział na poszczególne kraje czy sektory, a także historyczne stopy zwrotu oraz zmienność.

Śmiało można powiedzieć, że dzięki ETF-om rachunki maklerskie zyskują narzędzie inwestycyjne, które bardzo dobrze wpisuje się w fundamenty emerytalnego inwestowania, jakimi są dywersyfikacja, procent składany oraz płynność. I choć wydawać by się mogło, że są to cechy, jakie mogą nam zaoferować w ramach rachunków IKE i IKZE również TFI czy towarzystwa ubezpieczeniowe i emerytalne, to jednak zasadnicza różnica polega w tym wypadku na zdecydowanie większej kontroli budowania portfela oraz elastyczności jego zmiany.

Warto odrobić zadanie domowe

Pomimo wielu zalet ETF to wciąż narzędzie inwestycyjne, które – jak każde inne narzędzie – stosowane nieodpowiednio może inwestorowi nabić solidnego guza. Ważny jest tutaj proces inwestowania, a ten jest unikalny dla każdego inwestora, z uwagi na zróżnicowany poziom zdolności i skłonności do ryzyka oraz umiejętności i wiedzę.

Opracowanie strategii inwestycyjnej jest procesem, który odpowiada na pytania, jaką zdolność do ryzyka posiada Inwestor. Zdolność do ryzyka to materialny aspekt Inwestowania, który ukazuje, jaką część majątku i dochodu inwestor jest w stanie przenieść na ryzykowne aktywa celem osiągnięcia wyższej stopy zwrotu. Kolejnym elementem, który należy przeanalizować w formułowaniu strategii inwestycyjnej, jest skłonność do ryzyka. Skłonność jest już aspektem mentalnym inwestowania. Inwestowanie powinno służyć inwestorowi, a każdy z nas inaczej znosi ekspozycję na ryzyko. Przykładowo, dla jednych inwestorów optymalnym poziomem zaangażowania kapitału w akcje jest 50 proc., natomiast dla innych taki poziom jest niewyobrażalnie wysoki z uwagi na zmienność i ryzyko straty kapitału.

Tworząc optymalny dla nas portfel, warto posłużyć się indeksami giełdowymi. Tymi samymi indeksami, które ETF-y starają się naśladować. Szczegółowa analiza ich zachowania w przeszłości powinna udzielić nam odpowiedzi na pytania, jakiej wielkości spadków możemy się spodziewać z dnia na dzień, jak indeksy reagują w przypadku spowolnienia koniunktury bądź kryzysów finansowych oraz jaką stopę zwrotu można uzyskać, ponosząc określone ryzyko. Jest to ćwiczenie, które zdecydowanie należy odrobić przed rozpoczęciem inwestowania, a które da nam spokój na lata.

Alokacja aktywów kluczem

GPW dla większości osób kojarzy się z dziesiątką ekranów z biegającymi wykresami, nerwami, ciągłymi zmianami i prognozami, co wzrośnie, a co spadnie. To niewątpliwie prawda, która jest obecna w krótkoterminowym inwestowaniu bądź spekulowaniu.

W inwestowaniu długoterminowym o horyzoncie emerytalnym moment inwestycji schodzi absolutnie na dalszy plan i ustępuje miejsca odpowiedniej alokacji aktywów i dywersyfikacji przepływów pieniężnych. Inwestor powinien odstąpić od elementu przypadkowości, jakim jest próba kontroli najlepszego momentu na inwestycję (legendarne trafienie w dołek) na rzecz regularnego wpłacania i inwestowania w zależności od dostępności środków pieniężnych. W kontekście budowania zabezpieczenia emerytalnego warto więc wziąć sprawy w swoje ręce już dzisiaj, najlepiej rozpoczynając od kont IKE i IKZE. A dokładniej – myśląc długoterminowo – kont IKE i IKZE prowadzonych w formie rachunku maklerskiego.

Felietony
Wzrost zredukuje dług
Felietony
Wyzwania HR emitentów
Felietony
Wejście tygrysa
Felietony
Czy IPO straciło w oczach funduszy?
Felietony
Zasoby srebra szansą dla zielonej transformacji Polski
Felietony
Spółki lepiej monitorowane