Cybersecurity – właściwy cel inwestycyjny w trudnych czasach

W niepewnym otoczeniu makroekonomicznym i geopolitycznym sektor cybersecurity pozostaje niezwykle perspektywicznym celem inwestycyjnym.

Publikacja: 26.09.2022 21:00

Dariusz Lewandowski, prezes zarządu, Aria Fund

Dariusz Lewandowski, prezes zarządu, Aria Fund

Foto: materiały prasowe

Z danych przytaczanych przez „Fortune Business Insights” wynika, że wartość globalnego rynku cubersecurity osiągnie w tym roku poziom 160 mld USD, tj. o około 20 mld USD więcej niż przed rokiem. Tylko w 2020 roku – w czasie pierwszej fali pandemii, która w skali świata wpłynęła na gwałtowne upowszechnienie się rozwiązań teleinformatycznych w sektorze prywatnym i publicznym – rynek cyberbezpieczeństwa wzrósł o niemal 8 proc. rok do roku. W ubiegłym roku rynek urósł już o 13 proc. Analitycy FBI prognozują, że w kolejnych latach tempo wzrostu jeszcze bardziej przyśpieszy, dzięki czemu przed końcem dekady, w 2029 roku, wartość rynku usług zapewniających bezpieczeństwo technologii informatycznych przekroczy 375 mld USD.

Oczywiście rzeczywiste tempo wzrostu rynku cybersecurity jest trudne do przewidzenia. Trwająca od ponad pół roku wojna w Ukrainie wyraźnie zwiększyła popyt na nowoczesne rozwiązania w tej dziedzinie i wskazała – zarówno podmiotom prywatnym, jak i instytucjom publicznym – na wiele ryzyk związanych z brakiem profesjonalnej obsługi. Jednak, wbrew stosunkowo powszechnej opinii, kluczowe dla rozwoju rynku cybersecurity są trendy niezwiązane bezpośrednio z polityką międzynarodową. Filarami rozwoju są bowiem błyskawicznie rosnące rynki związane z usługami e-commerce, internetu rzeczy, sztucznej inteligencji czy szeroko pojętych technologii chmurowych – słowem: wszystkie rozwiązania oparte na transferze i przechowywaniu gigantycznych ilości wrażliwych danych.

Ilość tych danych konsekwentnie rośnie. W 2018 roku ludzkość wyprodukowała, skopiowała i przechowywała łącznie 33 zetabajtów danych (ekwiwalent 33 bilionów gigabajtów). W ciągu dwóch lat (w tym jednym pandemicznym) ilość tych danych niemal się podwoiła, osiągając na koniec 2020 roku poziom 60 ZB, a obecne przewidywania (które mogą być niedoszacowane) wskazują, że w połowie dekady sięgniemy 175 ZB danych. Każdego dnia generujemy 500 milionów tweetów, niemal 300 miliardów e-maili, 4 miliony gigabajtów wpisów na Facebooku, 65 miliardów wiadomości na WhatsAppie i 720 tys. godzin nowych treści na YouTubie. O ile dziś około jednej trzeciej produkowanych przez biznes treści przechowywanych jest w chmurze, o tyle zdaniem niektórych analityków już w 2025 roku poziom ten sięgnie 95 proc.

W tej sytuacji nie dziwi trwale pozytywny sentyment inwestorów do branży cybersecurity. To ważne także w kontekście trwających kolejny już kwartał obaw o możliwą recesję na amerykańskim rynku. Warto w tym kontekście przytoczyć niedawne badania Morgana Stanleya, z których wynika, że trzema obszarami biznesowymi, w które amerykańskie firmy zamierzają nadal inwestować – nawet w przypadku recesji – są cloud computing, security software oraz digital transformation. To oznacza, że – w przeciwieństwie do innych sektorów – spółki działające w dziale cybersecurity są w praktyce odporne na obecny kryzys, a wręcz zyskują dzięki niemu na wartości i potencjale rozwojowym.

Atrakcyjność sektora cybersecurity dostrzegają globalne fundusze private equity, czego przejawem jest rosnąca liczba ciekawych transakcji. Przykładowo w sierpniu fundusz Thoma Bravo pozyskał za 2,8 mld USD spółkę Ping Identity. Ten sam fundusz zainwestował wcześniej także w inne podmioty z tego sektora, takie jak SailPoint Technology, Proofpoint, Sophos czy Barracuda. Z kolei w maju rynek obiegła informacja o przejęciu za 5,8 mld USD spółki Mimecast przez fundusz Permira. W sektor inwestują też podmioty z tzw. Wielkiej Piątki Big Tech, zwanej potocznie GAFAM. Tylko w ciągu ostatnich miesięcy tego roku na akwizycje w dziale cybersecurity Google wydał niemal 6 mld USD.

Jako że cyberbezpieczeństwo jest wyzwaniem globalnym, stanowi ono szansę dla inwestorów z całego świata, w tym z regionu CEE. Co więcej, niska bariera wejścia na międzynarodowe rynki stanowi dodatkową ochronę przed ryzykami związanymi ze stabilnością naszej waluty. Połączenie bazy kosztowej w złotym oraz przychodowej w dolarze i euro pozwala osiągać doskonałe wyniki. Interesującym przykładem z krajowego rynku jest spółka Nethone należąca do portfela funduszu ARIA, która skutecznie radzi sobie na rynku globalnym, właśnie ze względu na atrakcyjne portfolio projektów i systematycznie rozszerzane kompetencje w obszarze cybersecurity. Także obecny kryzys migracyjny warto postrzegać jako potencjalną szansę. Jest naturalne, że wiele osób, które w ostatnich miesiącach dotarły do Polski, zwiąże się z naszym krajem na dłużej. Ukraina i Białoruś słyną ze świetnych specjalistów w obszarze IT, inżynierii, elektroniki i bezpieczeństwa. Zatem dostęp do lokalnych talentów oraz zasobów na racjonalnym poziomie kosztów, w połączeniu z ekspozycją na globalne rynki, jest dla inwestorów szansą na bezpieczne angażowanie kapitału nawet w najbardziej niespokojnych czasach.

Felietony
Punkty zapalne w spółce
Felietony
W oczekiwaniu na nowe rozwiązania
Felietony
Co za dużo, to niezdrowo
Felietony
Felieton skrajnie osobisty, naznaczony rocznicowo
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
Felietony
Nadzór pilnie potrzebny
Felietony
Gdzie leży problem?