Wskaźnik długu netto do EBITDA w gdańskim koncernie na koniec grudnia ubiegłego roku wyniósł 2,3, co oznacza wzrost o 0,4 wobec 2015 r.
Z jednej strony wpłynęło na to zmniejszenie ubiegłorocznego wyniku EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) o około 180 mln zł. Z drugiej zaś spółka znacząco zwiększyła zadłużenie.
Wskaźniki pod presją
– Wykorzystaliśmy ostatnią dostępną transzę finansowania z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w kwocie 1 mld zł. Mieliśmy też do czynienia z kilkoma wydarzeniami, które spowodowały wypływ gotówki ze spółki. To m.in. wypłacenie dywidendy za 2015 r. w kwocie około 200 mln zł oraz inwestycja w Polską Grupę Górniczą – wyliczał w czwartek Mariusz Biniaś, dyrektor centrum finansów i nadzoru korporacyjnego Energi. Ma na myśli poprzednie dokapitalizowanie giganta górniczego, które pochłonęło 500 mln zł. Teraz, przed fuzją z Katowickim Holdingiem Węglowym, poszło kolejne 100 mln zł.
Przedstawiciele Energi podkreślali jednocześnie, że presja na wyniki utrzyma się także w tym roku. – Trudne, a wręcz niemożliwe, będzie osiągnięcie w tym roku porównywalnych wyników z tymi z 2016 r. – stwierdzili zgodnie członkowie zarządu firmy.