Z naszych informacji wynika, że stanie się to zaraz po ustaleniu ostatecznych warunków udziału w przedsięwzięciu z pozyskanym do niego Polskim Funduszem Rozwoju. Na początku czerwca Tauron podpisał wstępne porozumienie z PFR w sprawie jego kapitałowego wejścia do utworzonej spółki celowej. W efekcie może pozyskać 880 mln zł na projekt wart łącznie 5,4 mld zł.
W ostatnim wywiadzie dla „Parkietu" Marek Wadowski, wiceprezes ds. finansowych Tauronu, podkreślał, że jednym z tematów rozmów jest kwestia dotrzymania harmonogramu i możliwych działań w przypadku ewentualnego opóźnienia się inwestycji. Uspokajał jednak, że nie widzi obecnie zagrożenia kolejnymi poślizgami.
Przedstawiciel energetycznego koncernu zapewniał też, że Tauron ma wystarczającą zdolność kredytową, by sfinansować flagową inwestycję. Nie jest jednak tajemnicą, że jest to najbardziej zadłużona spółka sektora, która walczy o utrzymanie wskaźnika długu netto do EBITDA poniżej 3,5-krotności. Taki warunek jest zapisany w programach finansowych spółki w kraju.
Podczas jednej z ostatnich uroczystości w Tauronie pokazano zdjęcie przedstawiające jeden z zakładów Grupy Azoty w kontekście pozyskania potencjalnego drugiego partnera dla węglowej inwestycji w Jaworznie. Wzbudziło to podejrzenia, że właśnie chemiczną grupę chciałaby pozyskać energetyczna spółka.
– Nie prowadzimy dziś żadnych rozmów z Tauronem w kontekście Nowego Jaworzna. Skupiamy się na własnym projekcie elektrowni węglowej na 90 MW w Puławach – zastrzega Michał Mulawa, rzecznik prasowy Grupy Azoty.