W tych latach na giełdę może więc trafiać ok. 7 TWh prądu z elektrowni o mocy 1,7 tys. MW. Wolumen ten może się zmniejszyć jeśli PGE sprzeda Rybnik lub obligo zostanie podniesione odgórnie ustawą.
– Z naszych wyliczeń wynika, że produkcja Rybnika dołoży to do poziomu obecnej obowiązkowej sprzedaży na TGE ok. 10 proc. naszej produkcji. Łączne obligo na energię dla grupy PGE wyniesie więc ok. 25 proc. – szacował Henryk Baranowski, prezes PGE po zakończonym briefingu prasowym.
Podkreślał, że przejęcie nie wpłynie na podwyżki cen ciepła.
Zgoda UOKiK jest przedostatnim warunkiem finalizacji transakcji wartej 4,5 mld zł (została jeszcze odstąpienie od prawa pierwokupu gruntu przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, zgody wydały już władze francuskie i polskie). Za tę kwotę PGE przejmuje nie tylko Rybnik ale także kilka elektrociepłowni, które trafią do osobnej spółki PGE Energia Ciepła. – Przewidujemy, że miesiąc po przejęciu aktywów ogłosimy strategię nowej spółki. Może się to stać na początku grudnia – zapowiedział Baranowski. Podkreślał, że grupa nie będzie musiała zaciągać długu na potrzeby tej transakcji.
Nie chciał komentować pytania dotyczącego podniesienia obowiązku sprzedaży przez giełdę dla wszystkich grup energetycznych. – Decyzję o takim czy innym poziomie obligo podejmie Ministerstwo Energii. Będzie ona wynikała z analizy płynności na TGE – zaznaczył tylko Baranowski.