Decyzją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mniejszy niż 100 proc. obowiązek sprzedaży energii z Elektrowni Rybnik możliwy jest tylko w dwóch sytuacjach. Pierwsza to podniesienie tzw. obligo na energię dla wszystkich grup energetycznych, w tym PGE ponad obecne 15 proc. Druga – czysto hipotetyczna, bo nierozważana nawet przez PGE – to sprzedaż Rybnika.
– Produkcja z rybnickiej elektrowni dołoży do obecnego obowiązku ok. 10 pkt proc. Nasze obligo na TGE wyniesie więc ok. 25 proc. – szacuje Henryk Baranowski, prezes PGE, która już dziś jest liderem rynku wytwarzania energii.
Po finalizacji transakcji wartej 4,5 mld zł zyska pozycję dominującą w sektorze, przekraczając 40-proc. udział. Zostanie też największym dostawcą ciepła systemowego.
To właśnie elektrociepłownie kogeneracyjne kupowane w pakiecie z Rybnikiem stanowią najcenniejsze aktywa. Trafią do nowej spółki PGE Energia Ciepła, dla której strategia będzie opublikowana w miesiąc po finalizacji transakcji, prawdopodobnie na początku grudnia.
Tyle że prądu w tych źródłach PGE nie musi sprzedawać przez giełdę. Baranowski twierdzi, że obligo ma większy sens w przypadku Rybnika pracującego jako elektrownia systemowa, czyli przez większą część roku.