Energa: W listopadzie siłownia uzupełni rezerwy

Elektrownia Ostrołęka nie ma wymaganych prawem zapasów węgla.

Publikacja: 09.11.2017 05:10

Energa: W listopadzie siłownia uzupełni rezerwy

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

– Niedobór sięga 15–20 proc. i wynika z opóźnień transportu surowca przez PKP Cargo – tłumaczył Jacek Kościelniak, wiceprezes ds. finansowych w Enerdze, do której należy największa na północy kraju siłownia systemowa. – Do końca miesiąca uzupełnimy zapasy – zastrzegał od razu Kościelniak.

Wiceprezes Energi zaznaczył, że problem z rezerwami dotyczy jedynie Ostrołęki. Nie mają go natomiast elektrociepłownie należące do grupy.

O problemach z zapasami węgla informował w tym tygodniu także wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Według niego rezerwy w Ostrołęce będą na właściwym poziomie już około 20 listopada.

W październiku pod przewodnictwem Tobiszowskiego powołano międzyresortowy zespół, którego zadaniem jest rozwiązanie problemów związanych z zaopatrzeniem elektrowni w czarne paliwo.

Z informacji przekazanych przez URE wynika, że problem z wymaganą prawem ilością węgla mają dwie elektrownie.

Podczas konferencji wynikowej Energa ujawniła także, że udało jej się odzyskać część pieniędzy wyłożonych na odbudowę infrastruktury sieciowej zniszczonej po przejściu sierpniowej nawałnicy i październikowego orkanu Ksawery. – Otrzymaliśmy zaliczkę w wysokości ok. 13 mln zł. Wydatki na odtworzenie sieci po tych dwóch zdarzeniach szacujemy zaś na ok. 30 mln zł – wskazał Kościelniak. – Prowadzimy dalsze rozmowy z ubezpieczycielem. Na tym etapie można jedynie powiedzieć, że jakiś niewielki procent nakładów pójdzie z naszej kieszeni. Może to być kwota rzędu kilku milionów złotych – oceniał wiceprezes Energi.

Gdański koncern nie zamierza zmieniać podejścia do ubezpieczania linii napowietrznych. – Tego typu zjawisk jest coraz więcej. Ostatni orkan Grzegorz spowodował szkody wyceniane przez nas na kilka milionów złotych. Dlatego ubezpieczanie linii jest niezbędne. W przyszłości będziemy starali się negocjować jak najlepsze stawki – zaznaczył Kościelniak.

Spółka chce jednocześnie zwiększać udział podziemnych kabli we własnej sieci średnich napięć. Są one mniej narażone na skutki gwałtownych zjawisk atmosferycznych. Ale kosztują więcej. Jak wskazała Energa, koszt położenia 1 kilometra kabla jest o 80 tys. zł wyższy (sięga 200 tys. zł) niż budowa takiej samej długości linii napowietrznej. Kościelniak nie chciał ujawniać, jaki udział kabli ma być docelowo w sieciach średnich napięć Energi. Dziś ten odsetek wynosi 18,6 proc. Spółka na razie zamierza prowadzić te inwestycje w ramach uzgodnionych z Urzędem Regulacji Energetyki wydatków.

Energetyka
Kluczowy etap finansowania atomu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Nowe elektrownie gazowe pod znakiem zapytania. Przegrały aukcje rynku mocy
Energetyka
Zimna rezerwa węglowa w talii kart Enei
Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem