Mają na to czas do 22 listopada. Bo wtedy kończą się konsultacje projektu rozporządzenia proponowanego przez Ministerstwo Energii.
Resort liczy się co prawda z niższymi przychodami firm energetycznych. Ma jednak nadzieję, że w perspektywie czasu te spadki będą wyrównane przez zwiększenie wolumenu energii dostarczonej odbiorcom. Brak jednak oceny skutków regulacji. – Zaproponowane rozwiązania są nowym podejściem. W związku z tym trudno na tym etapie dokonać ostatecznej oceny ich efektów – tłumaczy ME w odpowiedzi na nasze pytania.
Wprowadzenie taryfy nocnej zapowiadał w październikowej rozmowie z „Parkietem" wiceminister energii Andrzej Piotrowski. Wskazywał wtedy, że stawki na cele grzania prądem mogą być w tych godzinach połowę niższe niż normalnie.
– Szacujemy potencjalny wpływ proponowanych zapisów na nasze wyniki – usłyszeliśmy w Tauronie. – Dziś jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by wypowiadać się o szczegółach – mówią służby prasowe PGE. Obie spółki podkreślają korzystną rolę rozwiązania dla środowiska naturalnego, tj. ograniczenie smogu. To rozwiązanie wpisuje się w strategię rozwoju elektromobilności, ME chce, by auta na prąd były ładowanie głównie nocą z gniazdek w domach.
Fortum darmowy prąd w nocy przez 10 godzin na dobę zaoferowało kilka miesięcy temu. Dotąd ofertę sprzedał 1,5 tys. klientów. – Przychody w przeliczeniu na odbiorcę w ramach tej oferty są mniejsze. Patrzymy długofalowo i liczymy, że klienci zostaną z nami na dłużej – zapewnia Mariusz Caliński z Fortum. – Dzięki ofercie darmowych godzin zwiększamy udział w rynku TPA (zmiana sprzedawcy energii – red.), choć sam rynek się kurczy – podkreśla.