– Chcemy zobaczyć najpierw ich wyniki – mówi Andrzej Kaźmierski, dyrektor Departamentu Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej w Ministerstwie Energii. Chodzi o weryfikację nie tylko frekwencji, ale i wysokości ofert złożonych przez zainteresowanych budową mocy.
Jak się dowiedzieliśmy, w przyszłym roku dla nowych źródeł przewidziano „dużą aukcję energetyki słonecznej, a dla wiatraków na lądzie mniej niż w tym roku".
Z projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, który jest konsultowany, ale jeszcze nie został udostępniony publicznie, wynika, że w przyszłym roku aukcje migracyjne będą tylko dla biogazowni. Z kolei dla nowych źródeł przewidziano aukcje dla wszystkich technologii.
– Na razie nie wiadomo, jaką ilość energii z każdej technologii rzeczywiście rząd zakontraktuje. Z korespondencji z wiceministrem Grzegorzem Tobiszowskim wynika, że planowana jest duża aukcja dla fotowoltaiki na początku 2019 r., co postulowaliśmy w czerwcu – potwierdza Grzegorz Wiśniewski, szef Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Zgodnie z jego szacunkami dziś gotowych do realizacji jest ponad 2 GW mocy w projektach farm słonecznych, a do aukcji może przybyć 0,5 GW. – Skoro dzięki budowie nowych zielonych mocy mamy zbliżać się do celu OZE na 2020 r., to racjonalne jest stawianie na najszybciej realizowane inwestycje. Jeśli do tego rząd chciałby zminimalizować skutki rosnących cen energii, to – obok instalacji słonecznych – powinien postawić także na rozwój farm wiatrowych na lądzie – dodaje Wiśniewski.