Hurtowe ceny energii elektrycznej notują w ostatnich miesiącach solidne wzrosty. Czy spodziewał się pan takiego scenariusza?
Marcin Roszkowski: My od trzech – czterech lat sygnalizujemy, że tego typu impuls wzrostu cen energii nastąpi. Bierze się to z różnych tendencji fundamentalnych. Po pierwsze, jako członek Unii Europejskiej Polska jest mocno dotknięta przez różne regulacje dotyczące polityki klimatycznej. W ciągu półtora roku zamknięte zostały tzw. konkluzje BAT, określające jak produkowana ma być energia, w tym bardzo mocno okrojone zostały źródła wysokoemisyjne. Następnie zreformowany został unijny system handlu uprawnieniami do emisji, który nie jest już przewymiarowany i z roku na rok będzie się kurczył, a poza tym nie przewiduje tak dużo darmowych uprawnień. I wreszcie w tym roku spodziewamy się rozstrzygnięć w sprawie tzw. pakietu zimowego, który da jeszcze mocniejszy impuls do zmiany krajowych miksów energetycznych, szczególnie w takich państwach jak Polska. Po drugie, nikt tak naprawdę nie pracuje nad komercjalizacją czystych technologii węglowych.
W Polsce dużo się teraz mówi o czystych technologiach węglowych.
Mówi się dużo, ale od lat nie ma technologii, które dałoby się skomercjalizować na powszechną skalę. Są próby gazyfikacji węgla, ale świat w tych technologiach tak mocno nie poszedł jeszcze do przodu. Te działania, które są prowadzone na świecie, są znane i nie ma wielu nowych inicjatyw. Natomiast bardzo mocno rozpowszechniły się i staniały źródła odnawialne, ale też małe modułowe elektrownie atomowe. Więc to co się dzieje na rynku energii obecnie, to efekt różnych zaniedbań przez ostatnich 12 lat. Bo polityka klimatyczna jest przecież znana od lat i od dawna wiadomo już mniej więcej w którą stronę i w jakiej perspektywie będzie się ona rozwijać. Najlepszym przykładem jest to, że ceny hurtowe u naszych sąsiadów są niższe niż u nas, czyli kraje te mają niższe koszty wytwarzania energii i mają mniej emisyjne gospodarki. Jeśli chodzi o emisyjność polskiego sektora elektroenergetycznego, to znacznie odstajemy od średniej unijnej.